Poszukuje konkretnych argumentów za tym że prawidłowe ćwiczenie na siłowni nie powoduję urazów kręgosłupa w odcinku lędzwiowym. Jeżeli jest ktoś kto się zna na tym(instruktor, lekarz) proszę o wypowiedź bo potrzebuję dosadnie wytłumaczyć komuś kto stwierdził że mój jednorazowy ból kręgosłupa jest wynikiem tego że ćwiczę na siłowni(kontuzja stała się oczywiście w pracy wymuszając na mnie nieprawidłowe podniesienie i postawę podczas obciążenia).Wcześniej kręgosłup mnie bolał, lecz po rozpoczęciu przygody z siłownią i ćwiczeniu bóle ustały.Człowiek któremu próbuję to wytłumaczyć jest przekonany że to wszystko przez siłownie i najlepiej jakbym "ubrał kapcie i wziął pilota do ręki i nic nie robił".Proszę o jakieś konkretne artykuły i wypowiedzi w tym temacie.
Z góry dzięki.