Jeet Kune do

Z góry przepraszam za archeologię ale chciałem sprosotować kilka rzeczy, żeby nie były szerzone błędne informacje w temacie.

Osoba prowadząca zajęcia w jkd-warszawa M.Rakowski, który jednokrotnie odwiedził Stefana(za pozwoleniem Michała, bo inaczej Stefan by go nie przyjął) jest byłym uczniem Michała Czapli i zanim odwiedził Stefan również uczył się od Michała.
Jednakże po ok roku, czy niespełna roku został on wykluczony z rodziny JKD zarówno przez Michała jak i Stefana. Mateusz nie był upoważniony do nauczania JKD, dlatego zapraszał Michała na seminaria do Warszawy i mimo że uczył się od Michała, głównie, to za plecami(na stronie) rozpowiadał nieprawdziwie informacje, że uczy się jedynie od Stefana. Zaczął wypisywać nieprawdziwe rzeczy na swojej stronie jakoby rzekomo współpracował z ludźmi, których na oczy nie widział, tak samo jak nigdy nie poznał ani nie widział Ted'a Wonga. Stąd w Warszawie nie ma czystego JKD, gdzie można by ćwiczyć JKD nauczane przez Ted'a Wonga.

Jedyna grupa w Polsce gdzie można ćwiczyć jkd nauczne bezpośrednio z autentycznej linii przekazu sifu Ted'a Wonga to http://j**********.blogx.pl/
Więcej info w temacie na stronie.

P.S. Bruce nie zamknął wszystkich styli w JKD, bo JKD to wyjście poza ramy stylu, a żeby to zrobić skierował się w stronę kinetyki i biomechaniki. Nie interesowało go jaka SW czy styl jest najskuteczniejszy ale w jak najlepszy sposób wykorzystać swoje ciało w walce.

Zmieniony przez - twj********** w dniu 2013-06-24 19:53:52

to ty żyjesz? forum było nudne bez ciebie i twojej twórczości

Pawel142

Jeet Kune Do jest to moim zdaniem najlepsza "sztuka walki" na ulice bo tam walisz od razu prosto w morde i koleś leży. Jest tak ponieważ działają prawa fizyki i im szybciej uderzysz tym mocniejsze bedzie uderzenie.

ilu kolesi na ulicy ty sam załatwiłeś w ten prosty i skuteczny sposób? z ciekawości pytam.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2013-06-27 00:56:22

Wszystkich

Jakbyś zapytał Bruce'a Lee, czy Jeet Kune Do przyda ci się na ulicy, to by cię pacnął w czerep :DDD

Nie wiem na ile to co piszą/opowiadają o Lee jest prawda a ile mitem powielanym przez takich jak wy.
Nawet jeśli opowieści o jego walkach w samoobronie sa w 100% prawdą i jego stwierdzenia mają w 100% pokrycie w faktach to tym bardziej mam prawo się śmiać. B. Lee bowiem miał w takim układzie prawo mówić to co mówił. Inaczej niż gromadka napalonych na jego filmy dzieciaków, którzy slepo powtrzają za nim wszystko. "Co przystoi mówić wojewodzie, to nie bardzo tobie..." dalej łatwo zrymować. Skureczność to nie tylko styl, to także przede wszystkim człowiek.

inna sprawa że jestem przekonany, że Lee z tym co umiał w najlepszej formie dostałby dziś łomot od każdego co bardziej zaawansowanego zawodnika K1, taja czy mma. technika poszła ostro do przodu i nawet nie zaprzeczaj bo skoro Tyson publicznie przyznał się że przegrałby w MMA z kimś pokroju Royce'a Gracie, to tym bardziej dotyczy to aktora filmów walki z dorobioną legendą mistrza.

Oj chłopcy .. i nawet Ty Jodan ....
jak czytam takie wypociny to aż żal się robi i przypominają się szczenięce dywagacje kto by wygrał "Szwarcerentgen" czy "Li", gdyby walczyli na śmierć i życie. A te argumenty .. pamiętacie ?
Swoją drogą Temu panu (B.Lee) należy się spory szacunek, nie tylko przez to co robił, ale także przez to jak robił. Kto jak kto ale W.Adamusik na pewno nie jedną historię mógłby w temacie przytoczyć, a jego guro i wieloletni przyjaciel B.Lee pewnie jeszcze więcej, w końcu wiele lat był nie tylko jego przyjacielem, ale i parterem w treningach, a nawet bodaj jednym z jego instruktorów. No ale zapewne nie wypowiedzą się w tym temacie.
Dywagacje, że teraz by dostał od niemal każdego bo technika do przodu poszła .... Ehh sam piszesz, nieco wyżej w swoim poście, że w walce nie styl się liczy a człowiek. Styl więc jest synonimem techniki - czy nie ?
Wybacz Jodan - na zlocie u Wojtka w Łodzi wyglądałeś na sensownego i ogarniętego, a tu nie dość, że reagujesz na durne zaczepki to jeszcze sam walisz dziecinne prowokacje. Shame on You - jak mówi Max Kolonko - i nie tylko Ty
W kwestii M.Czapli nie będę się wypowiadał - nie wiem, nie czułem co i jak robi, a na podstawie filmików nie zawsze można wyrobić sobie obiektywną ocenę. A jeśli ktoś wątpi to proszę ocenić wątek na innym forum o RyuTe i P.Ciećwierzu, gdzie wklejono film ze stażu z nim - oceńcie sami ten film i komentarze do niego..... Aczkolwiek Michał po części sam sobie winien - tyle było okazji by wpaść i w miłej atmosferze poznać się i pokazać swój sposób widzenia świata. A szczekać cóż - szczekać to każdy pies potrafi. Żeby osobiście przyjechać, zainwestować własny czas i kasę, a dodatkowo mieć odwagę stanąć przed obcymi ludźmi i pokazać co się ćwiczy ... no do tego trzeba Człowieka przez duże C. No ale nikogo do niczego zmusić nie można - prawda Scorpion? Tylu się ludzi zapowiadało na fight 4 life w Krakowie, a wyszło jak zawsze Ba co niektórzy jeszcze się wykłócali by prowadzić zajęcia a wcale nie dotarli - może mieli za daleko
pozdrawiam wszystkich i sukcesów życzę

Jestem ogarnięty wystarczająco, żeby wiedzieć jak się reaguje na komentarze takie np. jak ten oto:

Szymeon

Jakbyś zapytał Bruce'a Lee, czy Jeet Kune Do przyda ci się na ulicy, to by cię pacnął w czerep :DDD

A ty chyba już dość długo jesteś na forum żeby wiedzieć, jak się tu rozmawia
MC i próby zaproszenia go na zlot lub wyjechania do niego to osobny i to bardzo zabawny temat. Kto wtedy był na forum, ten wie o czym mówię.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2013-07-12 15:39:23

Wiem jak się tu rozmawia - co nie znaczy, że trzeba równać w dół w sowich komentarzach/ postach i/lub karmić trole Są a może raczej były tu na tym forum osoby, których posty przyjemnie się czytało (wuxia, W.A.....tych których ja zapamiętałem najbardziej) Pomyślał ktoś dlaczego już nie uczestniczą w rozmowach?
Inna sprawa jednak dywagować co by było obecnie gdyby np B.Lee żył. Zakładanie czy by przegrał, czy wygrał, a ile miałby mieć lat - bo gdyby żył miałby bodaj ponad 70, i z kim miałby walczyć z równolatkami, czy z młodymi zawodnikami mma. Co dziwne wielu doskonałych zawodników zadziwiająco dobrze i co ważniejsze z szacunkiem wypowiada się o osobie i dorobku (jakikolwiek by nie był) Bruce'a Lee. No ale dobrych zawodników jest zdecydowanie mniej niż tych gorszych i średniaków - a szkoda prawda .
Pomijając osobę M.Cz., to tak osoba jak i jej dorobek (mowa o B.Lee), zwłaszcza z uwagi czasy kiedy żył, zasługuje na szacunek i, śmiem to twierdzić, każdego adepta tak tradycyjnych, jak i tych nowoczesnych sztuk i sportów walki.
Czy istnieją dla Ciebie/Was jakieś ideały, jakieś wzorce, autorytety? Kim są wg Ciebie/Was osoby zasługujące na jakiś szacunek czy choćby niewieszanie na nim psów i dywagacje, że gdyby teraz walczył to to czy tamto?
Ps szkoda, że nie nawiązałeś do kwestii styl/technika versus człowiek (nadal nie wiem który pogląd prezentujesz, bo we własnym poście sam sobie zaprzeczyłeś), no ale tak się ponoć tutaj rozmawia... jak dla mnie EOT
Wybacz, że tak napastliwie - nie odbieraj tego zbyt osobiście - po prostu miałem okazję Cię spotkać, posłuchać co mówisz i zobaczyć jak prowadzisz zajęcia. Na tej podstawie sądzę, iż stać Ciebie na więcej - warto więcej wymagać od siebie niż od innych, więc nie trafia do mnie Twoje tłumaczenie, że tak się tutaj rozmawia. Nie wychowasz całego internetowego bydła, a swoimi postami nie świadczysz o innych tylko o ... HOWK
Pozdrawiam i sukcesów życzę

Tak nawiasem, o ile pamiętam, Jodan wprawdzie był wtedy w Łodzi, ale na innej imprezie (turnieju). Spotkaliśmy go w pociągu do Warszawy w drodze powrotnej. Na zlocie u Wojtka, to np. Cynik był. Jodan zresztą też jest spoko.

Z tego co ja kojarzę Cynik to miły sympatyczny człowiek z okularach w drucianych oprawkach bodaj srebrnych, zaś Jodan o ile się nie mylę to gość w koszulce z czerwonymi krótkimi rękawami http://storage.sfd.pl/1/images2010/20101024150106.JPG w międzyczasie występował też w czarnym gi z niebieskim pasem - i aparatem w uchu - tak dla ścisłości ale mój alzheimer może płatać mi figla.
I jakkolwiek Andrzeju może i go (Jodana) nie było u Wojtka - to wymagać od siebie więcej niż od innych to dobra zasada dla każdego !!!
https://www.sfd.pl/4_ZLOT_TRADYCYJNYCH_w_Łodzi-t660952.html ehh jednak Twój alzheimer Andrzeju jest bardziej dokuczliwy
A zloty w Łodzi były dwa nr 3 i nr 4 :) i na jednym z nich pewnie Was nie było