Terapia Orthokine została opracowana przez niemieckiego ortopedę profesora Petera Wehlinga. Stosować zaczęto ją od 1988 roku. Działanie oraz skuteczność tej metody jest ściśle powiązana z tym, jaki ból nam doskwiera i z jak starym urazem mamy do czynienia. Terapia ta jest terapią autologiczną, która polega na podaniu białek przeciwzapalnych, bezpośrednio w miejsce zapalenia. Białka te pozyskiwane są z krwi chorego. Pobraną od pacjenta krew poddaje się procesowi wirowania, inkubacji, a następnie mrożenia w specjalnych probówkach.
Białko ochronne (IL-1RA), jest naturalnym składnikiem naszej krwi. Receptory cytokiny ostrzegają komórki o urazie i zakażeniu, czy infekcji poprzez wywołanie procesu zapalnego, tym samym powodując reakcję bólową. Neutralizacja receptora cytokiny pozapalnej i jego objawów, w tym bólu, czy procesów zapalnych, zapobiega zniszczeniu się chrząstki, a to jest głównym celem leczenia metodą Orthokine. Natomiast to, na jak długi czas i czy w ogóle pomoże nam ta terapie, zależeć będzie tylko od tego, jak bardzo zaawansowane mamy zmiany w stawach, w skrajnie zniszczonych stawach można liczyć zazwyczaj na czasową poprawę komfortu.
Warto pamiętać, że zabiegi metodą Orthokine nie są refundowane, a w Polsce terapia ta przeprowadzana jest tylko w wybranych licencjonowanych ośrodkach. Warto zastanowić się nad tą terapią, jeśli mamy możliwość finansową, na pewno warto spróbować.