Ból pleców

Kilka dni temu zaczeły mnie boleć plecy w części lędźwiowej, a wczoraj ten ból się nasilił. wydaję mi się że nie jest to ból mieśni tylko coś w kręgosłupie. ból nie pojawił po jakieś konkretnej czynności tylko zacząłem tu czuć w dzień nietreningowy i powoluktu sie nasiało. mocniej mnie boli jak odchylam sie do tyłu, tzn jak robie przeprost.

co robić w takiej sytuacji? iść do lekarza czy obniżyć intensywność treningów? ćwicze planem FBW z działu dla poaczątkująych więc ta cześć pleców jest mocno angażowana- przysiady, mc, do tego mostek przy WL.biegałem w DNT.
przeciążyłem czy stało mi się coś poważnego?

swoją drogą bardzo mnie to dziwi gdyż zawsze dbałem o technikę wykonywania ćwiczeń i nie robiłem powtórzeń do załamania mięśniowego. w MC unikałem kociego grzbietu oraz robienie przeprostów.

pomocy

No nie byłbym taki pewny.. niby ok to brzmi, ale radziłbym wybrać się do ortopedy. Może to tylko ból przeciążeniowy kręgosłupa a może to początki dyskopatii? I musisz niestety zrobić przerwę w ćwiczeniach. Ja się tak załatwiłem ćwicząc jogę.. przeciążyłem kręgosłup i musiałem sobie odpuścić ten sport. Kurde ten rezonator biofotonowy naprawdę taki dobry? Moja babcia to ma na wyposażeniu, może kiedyś pożyczę od niej ;)

Smarowac mascia p/bolowa i zrobic sobie odpoczynek od cwiczen na tydzien i zobaczyc ,czy przejdzie.

Prawidłowa technika zmniejsza naprężenia, ale cały czas one pozostają.

ok dzięki za odpowiedzi.

macie jakiś pomysł co mogło mi się stać? skoro to nie ból mięśni to chyba coś musiało się stać z dyskiem w kręgosłupie? przesunał się albo coś?

jak mówie o technikę zawsze dbałem, a więc ból wynika ze zbyt częstego obciążania tej cześći ciała?

Może bolą Cię mięśnie przykręgosłupowe, a tylko wydaje Ci się, że to ból kręgosłupa? Miałem coś podobnego - nadwerężyłem jakiś mięsień głębiej położony i miałem wszystkie objawy dyskopatii. Porozciągałem się trochę i ból ustąpił, choć nie do końca, przynajmniej mogę normalnie funkcjonować.

w sobotę pracowałem fizicznie i trochę czułem ten plecy- ból lekki bo nie dokuczał, ale jednak coś czułem i miałem duży dyskomfort psychiczny.

poniedziałek, wtorek, niedziela miałem bez żadnych obciążeń, pływałem w miarę intesywnie ale w ogóle nie czułem żadnego bólu, to chyba dobry znak?

może iść zrobić rtg kręgosłupa?

zrobiłem rtg i w środę będę miał wyniki.

boli mnie obecnie jak odchylam się do tyłu. nie mam możliwości zrobienia mostka na ławce bo wtedy boli najbardziej. może tym przeciażyłem przez jakieś błędy wykonania?

obecnie wprowadziłem małe zmiany treningowe, tzn - na razie zrezygnowałem z mc i wyciskanie na poziomej z mostkiej zamieniłem na wyciskanie na skośnej głową w dół.

babka od rtg jeszcze ciekawą rzecz powiedziała , że mogłem "przeziębić plecy" i mnie coś rwie. co prawda pojawienie bólu zgrywało sie z moim wystawianiem na działanie klimy- w pracy sporo siedziałem tuz pod urządzeniem i całe zimne powietrze szło na mnie i tak przez kilka dni. mogło mi to zaszkodzić?

Jak najbardziej

wynik badania:

"Zachowana lordoza lędźwiowa bez cech skoliozy i wyraźnych zmian kostnych ogniskowych. Tarcze międzykręgowe względnie zachowane"

czyli ok?

ale

"bez wyraźnych..." "względnie zachowane" czyli co? jest ok ale mogłoby być lepiej?

zwyczajne nadwyręzenie, tak to wygląda jak dla mnie. Przechodziłem coś podobnego, lekarz przepisał mi jakieś maści, musiałem przerwać ćwiczenia i w sumie przeszło, ale jakieś 3 tygodnie temu znów coś mi się stało, nie chodziłem prawie 2 tygodnie ... żona już nawet nie wiedziała jak mi pomóc i kupiła jakiś rezonator biofotonowy. nie wierze w medycyne niekonwencjonalna ale jakby nie było, pomogło w przeciągu tygodnia. jakieś czary ? nie wiem, ale może spróbuj tak to wyleczyć