Marihuana ...

Mam paru znajomych, którzy lubią to zapalić, owe osoby tracą po tym ścierwie umiejętność racjonalnego myślenia, po prostu są otępiałe i dostają małpiego rozumu...
W internecie roi się wręcz od głupich artykułów napisanych przez obrońców Marihuany, które rzekomo potwierdzają nieszkodliwość tego narkotyku, jedna osoba, którą znam jak się zjarała, to prawie nie wpadła pod autobus a następnie śmiała się z tego przez pół godziny...

Szkoda słów...

Co ma do tematu d****ne zachowanie Twoich znajomych?
d**** zawsze coś odyebie, niezależnie od tego pod wpływem jakiej używki się znajduje.

Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. (…) W wypadkach mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku

art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. z 2005 r. Nr 179, poz. 1485).

--------------------------
Na Forum zabrania się:
(...)
2. Zachęcania do stosowania substancji/przedmiotów/praktyk szkodliwych dla zdrowia lub będących niezgodnymi z prawem RP.

chodzący paragraf się znalazł jakby nie patrzył to na tym forum jest taki dział, który jest nie zgodny z tym punktem więc nie biadol już. Po za tym zachęcanie do stosowania to jest dość niejasny termin - nawiedzony typ może pod to podciągnąć zwykłą opinię użytkownika bazującą na jego własnym doświadczeniu.

lord jakiś tam

Co ma do tematu d****ne zachowanie Twoich znajomych?

Może to, że kiedyś owy znajomy był normalny, nawet po alkoholu umiał się normalnie zachowywac, a pod wpływem marihuany stał się nie do poznania... pali ją już chyba co dziennie (jeszcze powiedz mi, że marycha nie uzależnia)...
Jeszcze jakieś pytania?

Też mam znajomego co jara codziennie. I nic nie odwala. Trzeba mieć predyspozycje do odpierdzielania głupot. A co do uzależnienia, to ta sama sprawa. Ja sobie lubię przyjarać raz na jakiś czas. Raz nawet miałem okres w czasie sesji, w którym popalałem sobie przy robocie z wieczora dzień w dzień przez 3 tygodnie. I jakoś się nie uzależniłem. Ani nigdy nie sięgałem po nic mocniejszego. Kwestia charakteru, jak z każdą używką.

Nie paliłem więc nie wiem jak na mnie to zadziała, dlatego też nie próbuje...
Owszem znam też parę osób takie jak ty, które się nie uzależniają...
ale mój wspomniany wcześniej kumpel zapewne też nie sądził, że się uzależni, niestety stało się inaczej, dlatego odradzam innym 'próbowanie' marihuany, jak widac nie każdy ma szczęście...

Swoją drogą twój znajomy, który codziennie pali, może i nie dostaje tkz. małpiego rozumu, ale mimo tego nie sądzę aby codzienne palenie tej używki było zdrowe...

Zmieniony przez - Laciu1992 w dniu 2012-06-25 23:07:48

To nie jest kwestia szczęścia. Nie bez powodu ludzie uzależniający się sami z siebie, to jednostki mające ze sobą duże problemy

Pluca słuza do oddychania a nie wciagania dymu palonej rosliny,takze mozna przypuszczac ze palenie ma negatywny wplyw na wydolnosc.Jak bylem mlody to duzo jaralem i myslalem ze jest zaj**iscie dzisiaj jak jestem troche starszy stwierdzam ze wszystkie uzywki lacznie z alkoholem to gowno.Raz na jakis czas mozna wypic jakigos browara czy zjesc jakis smieciowe jedzenie jak pizza,ale bez przesady.

Laciu1992

Swoją drogą twój znajomy, który codziennie pali, może i nie dostaje tkz. małpiego rozumu, ale mimo tego nie sądzę aby codzienne palenie tej używki było zdrowe...

Gruby się zrobił, bo mu się gastro włącza co wieczór