Wysoki odczyn ASO

Witam. Od ponad roku bolą mnie stawy... No cóż. Na początku było to bagatelizowane, ale zaczęły się nasilać. Poszłam więc do lekarza, dostałam skierowanie na wyniki. Wyszło mi ASO 947.6. Skierowanie do reumatologa dziecięcego. Tam pani doktor dała mi skierowanie do szpitala na diagnostykę (byłam w październiku), laryngolog (wycięcie migdałów). No cóż, w szpitalu byłam przez 4 dni. Wyniki krwi miałam bardzo dobre (tak mówili lekarze) a i zdjęcia RTG były idealne (ponoć). Jedynie wykryto mi, że moje torebki stawowe nie produkują odpowiedniej ilości mazi i ścierają mi się bardzo chrząstki. Dostałam zwolnienie z w-f. Tak lekarka prowadząca powiedziała, żeby migdałów nie wycinać, bo nie ma sensu. Bóle zaczęły mi się nasilać, coraz częściej, dłużej i więcej stawów. Więc poszłam znowu do przychodni poprosić o skierowanie na badania krwi. OB mam w normie, bo 5 (w szpitalu było 7). Ale ASO niezbyt... Podskoczyło mi do 1312.6... Martwi mnie to, nie wiem co mam robić i do jakiego lekarza się udać. W szpitalu jak byłam nie zrobiono mi wyników ASO, bo twierdzono, że jest to stara metoda, którą się wycofuje. Nie choruję, nie mam angin (nigdy!). Jedyne poważniejsze schorzenie to zapalenie płuc w wieku 6 lat (chyba).
Co o tym sądzicie?