SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Samobójstwo judoki

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 13982

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 7936 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 45419
moja babcia swietej pamieci umarla na raka pluc a w zyciu nie zapalila paierosa ani innego badziewia.

Jaranie trawy nie uzaleznia w takim stopniu ale wszytsko zalezy od czlowieka.

Wiadomo ze zadni naukowcy nie powiedza "palcie trawy jest zdrowa" bo chyba kazdy rzad cofnal by im dotacje.

Z tego co wiem to w niektorych stanach USA marihuana jest sprzedawna jako lek na rozne schorzenia.
Wiec nie jest z nia tak zle.


z gówna powstałeś i gównem sie staniesz( jak mnie zaatakujesz:)

a z was to dupy nie prowokatorzy ...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jaram rowno polowe mojego zycia. Ostatnio zadko, swego czasu jednak na potege. Nigdy sie nie uzaleznilem choc tez mi sie zdarzalo codziennie z wiadra kopcic. Malo tego w ogolniaku przy pomocy haszyszu wyleczylem sie z alkocholizmu.

Paweł Ziółkowski
http://czarnypas.gr.pl/bjj
Mata jest mym kościołem, parter moim niebem, Brazylijskie jiu-jitsu moją religią.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
to wpadles z deszczu pod rynne,


moro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
trawa pozornie nie uzaleznia, bo thc odklada sie w tluszczu i organizm ma do niego dostep przez dluzszy czas,
[nie pamietam gdzie sie o tym dowiedzialem- moze to tylko prpopagandowe chaslo wypaczonego spoleczenstwa?]

moro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Propagandowe haslo faszystowkich smieci chciacych objac jak najwiecej dziedzin zycia dozorem policyjnym. Ze o zwalczaniu alternatyw dla panstwowego monopolu spirytusowego nie wspomne.
Ale oczywiscie wierz sobie w te bzdury. W te ze odzywki to koksy tez wierz. Ponoc wiara gory przenosi.

Paweł Ziółkowski
http://czarnypas.gr.pl/bjj
Mata jest mym kościołem, parter moim niebem, Brazylijskie jiu-jitsu moją religią.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Kask ZASŁUŻONY
Znawca
Szacuny 32 Napisanych postów 3395 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21099
Czy paierosy cos lecza? Nic. Tylko uzależniają.
A maryska leczy wiele schorzen co jest udowodnione naukowo.
Tak samo uzależniaja fajki jak maryska. Osobiscie jak mam juz palic to wybieram maryske.
Ale nie lubie palenia jednego i drugiego.
Co do innych dragow to nie polecam dla sportowcow.

Ten judoka to raczej nie wytrzymal presji wiezienia.
A czy bral czy nie tego nie wiadomo. Zaprzepascil sobie droge do dalszej kariery. Szkoda chlopaka.


Kask!

Nie spij, bo ci garnek zlota podrzuca.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
ziele nic nie leczy tylko powoduje uczucie glodu i podawane bylo ludziom chorym na aids zeby pobudzic ich apetyt, -to tak w uproszczeniu,

boruta- to co napisalem to jest [lub nie] naukowy fakt a nie haslo faszystow,

moro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816


Czasami sprobuj w niektorych sprawach skorzystac z niezaleznych zrodel zamiast wierzyc w propagande.
Ponizej mozesz sobie dokladnie poczytac o co biega:

ZASTOSOWANIE W MEDYCYNIE

Konopie jako ziele lecznicze stowane było już w drugim tysiącleciu przed naszą erą na terenach Indii i Chin. W chińskim ziołolecznictwie kwiaty (ma-p'o) były stosowane do leczenia owrzodzeń, ran, poparzeń i wrzodów. Nasiona (ma-jen) w formie pasty były stosowane przeciwzapalnie, na opuchlizny i obrzęki skóry. Nasiona były także zalecane jako lek przeczyszczający. Komponent w środkach moczopędnych i jako doskonały lek odrobaczający dla dzieci i zwierząt. Olej tłoczony z nasion używano jako odżywkę do włosów i dla złagodzenia kłopotów żołądkowych. Żywiczny wyciąg (tinctura na bazie alkoholu) był powszechnie stosowany jako środek przeciwbólowy, redukujący poziom lęku, poprawiający apetyt, stosowany przy biegunkach, dyzenterii, bronchitach, migrenie, bezsenności i przypadłościach neurologicznych. Na początku XX wieku znanych było co najmniej sto środków leczniczych, w których Cannabis stanowił istotny, jeśli nie jedyny składnik. Lekarstwa były przepisywane na tak szeroką gamę schorzeń jak: zaburzenia pochodzenia psychicznego, delirium, delirium tremens, bezsenność połączona z delirium i koszmarami nocnymi, bolesne skórcze mięśni twarzy, histeria, neurastenia, przy kłopotach z oddychaniem w formie papierosów lub inhalacji, przy chronicznym katarze, rozedmie płuc, astmie - prawie do końca lat trzydziestych, tężec, cholera, róża, a także wypryski, opryszczka, liszaje, chroniczny świąd, rzeżączkę, prostatę, cysty, przy bólach żołądka (także nowotworowych), anoreksji, wrzodach żołądka i migrenie. Współczesna medycyna po okresie zaprzestania stosowania konopi w celach leczniczych, zaczyna spoglądać ponownie przychylnym okiem na to ziele i powoli wprowadza na powrót preparaty z zawartością THC. Jedną z podstawowych metod leczenia chorób nowotworowych jest stosowanie intensywnej chemoterapii, której skutkiem ubocznym m.in. są intensywne nudności, wymioty obserwowane u 70%-75% chorych poddanych chemoterapii. 80%-90% spośród pacjentów nie reaguje pozytywnie na syntetyczne i klasyczne środki przeciwwymiotne i przeciwnudnościowe. Doświadczenia (z zachowaniem grup kontrolnych oraz podawaniem placebo) przeprowadzone w Sidney Farber Cancer Center przez Dr. Stephena E. Sannna w Bostonie opisane na łamach "New England Journal of Medicine" oraz "National Enquirer" wykazały co następuje: przy udziale 22 pacjentów podawanie marihuany spwodowało co najmniej 50 % zmniejszenie odruchów wymiotnych i nudności. W pięciu przypadkach prawie 23% objawy ustąpiły całkowicie. Przytoczę cytat z wymienionych powyżej czasopism:
"THC jest znacznie bardziej efektywne w działaniu niż jakiekolwiek inne lekarstwo w przezwyciężaniu odruchów wymiotnych i nudności, które przysparzają cierpień tysiącom pacjętów chorych na raka, poddawanych chemioterapii"
i dalej:
"Przed rozpoczeciem podawania THC (również w formie syntetyku) pacjenci poddawani chemiotrapii mogli oczekiwac jedynie godzin a nawet dni pełnych choroby i cierpień. THC całkowicie to zmienił. Pozwoliło to [THC] na umożliwienie prowadzenia normalnego życia podczas chemioterapii. To także złagodziło przerażenie chemioterapią, które wcześniej - przed pobraniem THC - czyniło ich tak bardzo chorymi i nieszczęsiwymi. Jedynym ubocznym efektem przyjmowania THC jest stan "high" podobny do tego, jaki osiąga się paląc marihuanę".
Raporty z klinik onkologicznych - Medical Conege of Virginia donoszą także o podawaniu z pozytywnym skutkiem syntetycznego THC chorym na raka w fazie termininnej. Zauważano lepsze samopoczucie psychiczne chorych, rozluźnienie, stabilizację emocjonalną, zmniejszenie poziomu frustracji i odczuć depresyjnych. Pacjenci przybierali na wadze. Ostatni przykład może być również powiązany z faktem, że THC ma właściwości przeciwbólowe, a właściwie stwarza wrażenie oddalenia bólu i odczuwania go jako coś nieistotnego, bez wszelako całkowitego znieczulenia, jak np. N2O czy kokaina (stosowana miejscowo). Jak już zauważyli Chińczycy, preparaty konopne posiadają również właściwości bakteriobójcze, np. w stosunku do szczepów Stephylococcus, nawet tych uodpornionych na penicylinę i inne antybiotyki. Ciekawa historia Boba Randana została opisana w "The National Observer" w 1976r. Chory na jaskrę, niewidzący na prawe oko i tracący wzrok w lewym Bob Randan odkrył w 1968 r., że pół godziny po użyciu marihuany uczucie bólu i zwiększonego ciśnienia w gałce ocznej zanika, zaś ostrość widzenia w lewym oku poprawia się. Ponieważ przez osiem ostatnich lat próbował wszystkich dostępnych przepisywanych mu przez lekarzy środków, ze stałym efektem zmniejszania się skuteczności przyjmowanych lekarstw w miarę upływu czasu - pozostało mu tylko palenie marihuany. Głównym problemem była dla niego nielegalność stosowanego lekarstwa, zaś jak wypowiedział się jego oftalmolog Ben S. Finer:
"Jest jasne, że stan pana Randana nie może być dłużej kontrolowany konwencjonalnymi medykamentami. Interwencja chirurgiczna w tym przypadku może pogorszyć raczej niż poprawić sytuację poprzez uszkodzenie obszarów jeszcze aktywnego zdrowego widzenia"
Zimą 1976 r. Randall spędził 10 dni na badaniach w UCLA, gdzie ciśnienie wewnątrz jego gałek ocznych było mierzone po podaniu wszystkich tradycyjnych środków przeciwko jaskrze, oraz po wypaleniu marihuany pochodzącej z rządowych plantacji. Wynik przeprowadzonych badań był następujący: "marihuana w połączeniu z klasycznymi lekarstwami, pozwala w tym przypadku na uzyskanie kontroli ciśnienia wewnątrz gałki ocznej, co jest nie do uzyskania używając wyłącznie innych preparatów medycznych". W drugiej połowie 1976 r. Randan uzyskał zezwolenie na wyłączenie spod federalnego prawa w zakresie używania marihuany jako lekarstwa.

Co nam szkodzi ?
Mikołaj Kozakiewicz

artykuł miał zostać wydrukowany w "polityce", ale gazeta podjęła decyzję o jego odłożeniu na półkę "z powodu delikatności materii"...
Wiadomość o tym, że Światowa Organizacja Zdrowia w Genewie otrzymała raport na temat szkodliwości konopi indyjskich (opracowywany przez 15 lat) i zdecydowała się go zataić wywołała poruszenie w świecie.

Według "New Scientist" przyczyną konfiskaty raportu było stwierdzenie, że szkodliwość marihuany jest wyraźnie mniejsza niż szkodliwość tytoniu i alkoholu nawet wtedy, gdy jest zażywana z intensywnością równą tej z jaką ludzie używają alkoholu lub papierosów. To wszystko było znane na długo przedtem, zanim WHO zdecydowało się przeprowadzić własne badania. Badania takiego prowadził Uniwersytet w Yale (USA). Amerykańska Narodowa Akademia Nauk, żeby wymienić tylko największe badania tej samej populacji konsumentów marihuany trwające do półtora roku.

W Polsce szczegółowe analizy szkodliwości wszystkich narkotyków, także "twardych" przeprowadziła Polska Akademia Nauk w 1994 roku. Obliczono, że na 100 przypadków śmierci wywołanych przez uzależnienie alkoholowe, nikotynowe i narkotyczne co roku umiera na skutek nikotynizmu 70 osób, na skutek alkoholizmu 30 osób i na skutek narkomanii 1-2 osoby! Wtedy nasi krajowi specjaliści od zwalczania narkomanii (lekarze z Min. Zdrowia, policjanci itp.) ogłosili, że nie wolno porównywać skutków narkomani oraz nikotynizmu i alkoholizmu, bo papierosy i alkohol, według przyjętej przez nich definicji narkotykami nie są. Pominięto fakt, że każda zachodnia publikacja o uzależnieniach rozpoczyna listę środków uzależniających od alkoholu i nikotyny.

Raport WHO, tak że porównuje szkodliwość marihuany z alkoholem i nikotyną i zawiera wnioski dla WHO niewygodne. W USA /Nadelmann, 1991/ obliczono że na 3.562 śmierci z przedawkowania narkotyków, przypada 320.000 śmierci z powodu nadużywania tytoniu i 100.000 zgonów z powodu alkoholizmu.

O tym wszystkim pisano w Polsce wiele razy, bez rezultatu.

Raport WHO zawiera dwie nowe informacje. Pierwsza: palenie marihuany nie prowadzi do blokady dróg oddechowych i rozedmy płuc i nie upośledza funkcji płuc, jak czynią to papierosy. Druga: podczas, gdy istnieje pewność, że alkohol odbija się negatywnie na rozwoju płodu, to próby udowodnienia negatywnego wpływu marihuany na rozwój płodu są dalekie od udowodnienia /"far from coclusiove"/.

Podkreślam raz jeszcze, że te wszystkie wyniki były znane od dawna i pisanie o nich jest po prostu nudne. Naprawdę sensacyjne jest to, że WHO nagle zamienia się w biuro cenzorskie i nie dopuszcza do publikacji wiadomości, która jej zdaniem "może dostarczyc amunicji zwolennikom "legalizacji marihuany"! "New Scientist" podaje, iż WHO postąpiło tak pod presją swoich amerykańskich doradców z USA. "National Institute on Drug Abuse" i ONZ'owskiego "U. N. International Drug Control Programme". Pani Maristela Monteiro, naukowiec odpowiedzialny w WHO za badania substancji uzależniających, odrzuca posądzenie o uleganie zewnętrznym naciskom. Twierdzi ona, że to "z punktu widzenia samego WHO porównanie marihuany z alkoholem i tytoniem nie było "fair", a z perspektywy zdrowia publicznego nie było bardzo pożyteczne. Wykazywanie mniejszej szkodliwości marihuany było według naszego poglądu stronnicze". Jeśli pani Monteiro mówi prawdę, czy nie byłoby rzeczą godniejszą opublikowanie raportu i poddanie go krytyce?

Uniwersytet w Amsterdamie, wykonawca badań dla WHO, ma największe możliwości badania skutków długotrwałego zażywania konopi indyjskich, gdyż w Holandii od 1976 roku zalegalizowano używanie marihuany. Większość Holendrów zetknęła się z marihuaną, ale nie używa jej. Liczba narkomanów używających "twardych narkotyków" jest stała i nie wzrosła w wyniku zalegalizowania marihuany. Nie trudno zrozumieć jak niewygodny jest taki wynik badań dla zwolenników prohibicyjnych metod walki z narkotykami.

Doświadczenia amerykańskie dowodzą zresztą, że tak się rzecz ma nie tylko z badaniami naukowymi, ale i z aktami prawnymi. W 1988 roku Najwyższy Sąd Administracyjny d/s Wprowadzenia Leków, po 15 latach /!/ badań i rozpraw wydał orzeczenie: "Marihuana stanowi jedną z najbezpieczniejszych czynnych substancji jakie znamy". Normalnie takie orzeczenie Sądu otwiera drogę każdej substancji do lekospisu. Minęło 10 lat i marihuana nie pojawiła się w lekospisie amerykańskim. Rząd amerykański skutecznie zablokował zmianę prawodastwa. Zadziałało potężne lobby przemysłu farmaceutycznego, który produkuje setki drogich, syntetycznych środków psychotropowych i nie jest skłonny do dopuszczenia takich konopi indyjskich, które są pomocne w leczeniu około 24 chorób /tutaj ich nie wymieniam/. Są one tanie i nieszkodliwe w porównaniu z lekami syntetycznymi.

W Polsce mamy w aptekach obecnie 106 środków odurzających z wysokim ryzykiem uzależniania, 10 środków z niewielkim i 6 z nikłym ryzykiem powstania uzależnienia. Marihuana trafiła do IV grupy: środków nieużywanych w medycynie które stwarzają szczególnie wysokie ryzyko powstania uzależnienia!

Poza lobby przemysłu farmaceutycznego odgrywa dużą rolę lobby policji, która otrzymuje na walkę z narkomanią ogromne sumy pieniędzy z budżetu, a dodatkowe zyski ciągnie z istniejącego w USA prawa o konfiskacie majątku ruchomego i nieruchomego narkomanów. Oblicza się, że konfiskaty te dają policji w USA więcej pieniędzy, niż otrzymuje z budżetu państwa. Prohibicyjna wersja walki z narkomanią bogaci również producentów i handlarzy narkotyków, gdyż każda wpadka transportu podnosi automatycznie ich ceny narkotyków na rynku.

Noblista z ekonomii L. Thurow nazywa to zjawisko "krzywą niezmiennego popytu". Płacą użytkownicy. I tak kręci się ta spirala, jak zwykle wokół pieniądza.

Przypadki śmiertelne w wyniku przedawkowania lub chronicznego nadużycia różnych środków odurzających, legalnych i nielegalnych. Dane z USA.

Rok: 1989

Środek Użytkownicy Ofiary (na rok) Ofiary (na 100,000)

Tytoń 60 million 390,000 650
Alkohol 100 million 150,000 150
Heroina 500,000 400 80 (400)
Kokaina 5 million 200 4 (20)
--------------------------------------------------------------------------------

Rok: 1990

Środek Ofiary (na rok) Status prawny

Tytoń . . . . . . . . . . . . . 360,000 [legalny]
Alkohol . . . . . . . . . . . . 130,000 [legalny]
Leki przepisane przez lekarzy . 18,675 [legalne]
Kofeina . . . . . . . . . . . . 5,800 [legalna]
Kokaina . . . . . . . . . . . . 2,390 [nielegalna]
Heroina . . . . . . . . . . . . 2,147 [nielegalna]
Aspiryna. . . . . . . . . . . . 986 [legalna]
Marihuana . . . . . . . . . . . 0 [nielegalna]

Liczba ofiar rocznie w ciągu ostatnich 18 lat (wg raportów U.S. Surgeon General).

Tytoń................................................. 340,000 do 395,000
Alkohol (nie licząc 50% wszystkich ofiar wypadków drogowych i 65% morderstw, których przyczyną pośrednią był alkohol)...........................................125,000+
Aspiryna (wliczając celowe przedawkowania).................180 do 1,000+
Kofeina (stres, wrzody i zakłócenia pracy serca)........................................ 1,000 do 10,000
Przedawkowanie (zamierzone lub przypadkowe) legalnych, przepisanych przez lekarzy lekarstw i/lub mieszanie lekartsw z alkoholem, (np. mix valium/wódka)............................................... 14,000 do 27,000
Przedawkowanie wszystkich narkotyków nielegalnego (zamierzone lub przypadkowe).................... 3,800 do 5,200
marihuana (w tym zażywana w nadmiernych ilościach).......... 0 (zero)

I to by bylo na tyle. Acha jeszcze wg badan przeprowadzonych przez Prof. dr hab. Jerzy Vetulani halucynogeny, takie jak marihuana czy LSD maja znikomy potencjał uzależniający.


Paweł Ziółkowski
http://czarnypas.gr.pl/bjj
Mata jest mym kościołem, parter moim niebem, Brazylijskie jiu-jitsu moją religią.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Według obowiązującego od lipca kanadyjskiego prawa, marihuanę w celach leczniczych mogą spożywać nieuleczalnie chorzy na AIDS albo na raka, będący w fazie końcowej choroby i którym zostało najwyżej 12 miesięcy życia.

ciekawe dlaczego?

moro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
dobra, masz swoje argumenty,
-ja nie podaje w watpliwosc szkodliwosci ziela tylko stwierdzam fakt, nie mam w tym zadnego interesu wiec nie szalej z tymi faszystami, jak juz wczesniej pisalem znam ludzi ktorzy zmienili sie diametralnie przez ziolo, sa teraz otempiali, spowolneni- no chyba ze sobie zapala wtedy przez jakis czas wygladaja lepiej,
i w dupie mam jakies badania bo pewnie jakby poszukac- chociazby w necie to znalazloby sie informacje o tych samych badaniach tylko ze z innym wynikiem,
ja na konkretnym przykladzie widze co sie dzieje,
i nie wiem dlaczego ci ludzie mieliby byc wyjatkami?


moro
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Program o więźniach w Reality TV

Następny temat

znam świetną technikę walki

WHEY premium