Czesc, w ostatni poniedzialek mialem wypadek i skrecilem sobie kostke (gralem siatkowke i przy ladowaniu z bloku zle wyladowalem). Od razu pojechalem do szpitala i zrobili mi zdjecie. Noga byla bardzo bardzo spuchnieta, jeszcze nigdy takiej nie widzialem nawet na zdjeciach. Powiedzieli,ze skrecona, zapakowali w szyne i mialem byc na kontroli w zeszly czwartek i brac zastrzyki Cleaxine. Do czwartku bol nogi sie zmniejszal lecz w czwartek zaczal rosnac az po dzis dzien. Na kontroli oczywiscie bylem i lekarz mowi, ze to chyba normlane i w srode za tydzien na kotrnole. Od wczoraj bol jest bardzo mocny, jest mi bardzo trudno ustac gdy noga jest w dole, dlatego cialge leze ( bo gdy mam noge wysoko to nie boli tak mocno), ten bol sie objawia takim dziwnym bardzo bolesnym szczypaniem. W czwartek kostka miala kolor zielono/fioletowy , a dzis jak sprawdzalem to jest cala czerwona jak burak, palce u nogi mi puchna po 10 sekundach trzymania jej w dole. Nie wiem czy to wazne ale od czasu skrecenia czesto mam okolo 38 stopni i mrowienie gdy noga jest w dole. Cos podobnego mialem 1,5 roku temu i okazalo sie ,ze mialem powazny stan zapalny z jakims tam podejrzeniem... Mialem propozycje szpitala lub antybiotyk bodajze Dalacin w domu. Bol minal po okolo tygodniu, i z dnia na dzien po tym leku sie zmniejszal. Mowile o tym leku w czwartek lekarzowi ale on mowi jeszcze nie trzeba. Czy warto mi isc teraz z tym do lekarza, czy dzownic na karetke, czy jechac taxi, czy czekac do srody? Mam dopiero 17 lat takze musze isc z osoba dorosla, a rodzice mowia, ze jestem hipochondryk i przesadzam, tata mowi,ze jak sobie kiedys skrecil noge to normalnie chodzil a ja przesadzam. A jeszcze jedno lekarz mowil, ze pozrywaly mi sie chyba wiazadla i torebka. Prosze o jakies rady .
Daje zdjecie :
Zmieniony przez - adam325 w dniu 2011-04-03 20:09:27