mam 25 lat 186 wzrostu 77kg masy.
dzis bylem u lekarza medycyny pracy z roznymi wynikami badan.
wzrok ok, pluca ok, morfologia ok.
potem przyszedl czas na odsluch stetoskopem pluc z przodu i z tylu
no i finalne badanie cisnienia krwi aparate rteciowym.
wynik 160/110! powtorka 160/110 hmmm chyba wysoko mysle, po czym lekarz mowi ma pan wysokie cisnienie.
<lol>mysle sobie i mowie "jestem troche zdenerwowany i troche sie zmachalem biegnac tutaj". ale na papierku wpisane ze zdolny do pracy i nastepne badania mam za 3 lata zrobic. ale lekarz powiedzial zebym przyszedl po swietach na zbadanie cisnienia znowu. w domu mam aparat to tez sobie pomierze.
przeciez codziennie robie 500 brzuszkow. malo jem (tzn glownie chlep posmarowanny margarynatrans , czesto jajka, wedliny, ser zolty, zupa, rzadko jakis owoc i warzywko). tryb zycia to siedzacy pzred komputerem w pracy takze.
160/110 mmHg
wiem ze po stonie matki w rodzinie wszycy maja nadcisnienie. matka tez ma jakies tam wysokie chyba
ale zebym ja mial juz takie wysokie?
czy cholesterol wplywa na nadcisnienie?
wieczorem podam wyniki pomiarow i jak bedzie na spokojnie takie wysokie to trzeba bedzie isc do lekarza

qrwa 25 lat a juz organizm nawala

"jedynym usprawiedliwieniem bzykania jest to, że jest się pszczołą"
Vince Taylor http://www.sfd.pl/temat287458/