Ekskluzywny wywiad z Atsuyo Yamagawa, najpopularniejszą ring-girl w Pride (172 cm, biust 85, talia 58, biodra 87). - Nastula jest jak sobowtór George Clooney'a z filmu „Ocean's Eleven". Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła wręczyć mu puchar! - wyznaje w rozmowie ze specjalnym reporterem budo.pl
Budo.pl: Co jest najprzyjemniejsza rzecz w pracy ring-girl?
AY: Najcudowniejsze uczucie to zaszczyt wręczania pucharów zawodnikom, którym sama kibicuję i ich lubię.
Budo.pl: Kogo masz na mysli?
AY: Mirko „CroCopa" Filipovica.
Budo.pl: Jak się zachowuje Mirko, gdy wręczałaś mu puchar?
AY: Najpierw przyjaźnie się uśmiechał i odebrał puchar. On chyba też mnie lubi, nawzajem to wyczuwamy. Czasami zawodnicy, szczególnie z Europy, lub Brazylii mnie całują, obejmują. Ten kontakt fizyczny dla nas Japonek, nieprzyzwyczajonych do uzewnętrzniania uczuć, jest szczególnie ekscytujący.
Budo.pl: Jakie są inne różnice, przy wręczaniu nagród i ogłaszaniu wyników, między zawodnikami japońskimi, a obcokrajowcami?
AY: Z reguły, gdy wygrywa walkę zawodnik nie japoński, to na ring wbiegają jego sekundanci, i oni próbują odebrać puchar, parę razy nawet sekundant wyrwał mi trofeum. W ogóle jest większa manifestacja radości. Japończycy są, choć to nie reguła, trochę bardziej wstrzemięźliwi, ale zawsze dziękują mi za wręczenie pucharu.
Budo.pl: Czy praca na ringu jest trudna, jak było na początku?
AY: Na początku było to bardzo trudne!!! Szczególnie zgranie z muzyką i grą świateł. Raz zdarzyło mi się pomylić kroki, muzyka jest zgrana i zaaranżowana pod moje wyjście, wszystko jest obliczone co do sekundy, przecież idzie to live w świat do kilkunastu krajów. Duża jest odpowiedzialność i stres, dochodzą do tego emocje zawodnika.
Budo.pl: Przydarzyły ci się jakieś wpadki?
AY: (śmiech). Przydarzyły się!!! Parę razy, np w trakcie wejścia na ring między rundami, gdy dwie ring-girl idą innym krokiem, parę razy pomyliły nam się kroki.
Budo.pl: Czy pary, w których wchodzicie na ring są wcześniej ustalone?
AY: Tak wszystko jest ustalone, jesteśmy dobrane w pary według wzrostu.
Budo.pl: Mierzysz 170 centymetrów, jesteś dość wysoka, jak na Japonkę...
AY: Dzisiaj jestem w butach z niemalże płaską podeszwą, ale czasami chodzimy po ringu na 11 centymetrowym obcasie... czasami jesteśmy wyższe od zawodników (śmiech). A tak poważnie: zanim zaczęłam tę pracę, to miałam kompleksy z powodu wzrostu, teraz jakoś się przyzwyczaiłam.
Budo.pl: Uprawiasz jakis sport?
AY: Teraz mniej, ale dawniej grałam w siatkówkę i trenowałam lekkoatletykę. Teraz, gdy regularnie oglądam z bliska turnieje Pride, to chciałabym spróbować MMA. Taki trening to pewnie świetna zabawa i doskonały sposób na oderwanie się do codzienności.
Budo.pl: Jakie masz plany na przyszłość?
AY: Chciałabym, aby ludzie dostrzegali moją pracę, i oglądanie mnie na ringu dostarczało im rozrywki, dobrej zabawy. Chcę też jeszcze bardziej poprawić swoja technikę kroku.
Budo.pl: Co sądzisz o Nastuli?
AY: Pomimo, że nie wygrał pierwszej walki, jest jednym z najpopularniejszych nie japońskich fighterów w Pride. Nastula jest legendą judo, jego zdjęcia są nawet w podręcznikach judo, które dzieci japońskie używają w szkole podstawowej. Paweł jest także bardzo męski, seksowny... On jest jak sobowtór George Clooney'a z filmu „Ocean's Eleven". Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła wręczyć mu puchar!
Źródło: www.budo.pl
Za***isty wywiadzik Panowie! Good job!
Były moderator Sceny MMA i K-1 oraz elita SFD.