przeglądałem forum i był podobne tematy, ale nie identyczne. Mam nadzieje, że administrator nie uzna, że zaśmiecam forum. Do rzeczy...
WSTĘP:
Parę miesięcy temu wpadłem na genialny pomysł, aby się zacząć odchudzać, ponieważ brzucha coraz więcej. Dieta 1500kcal + ćwiczenia (pompki+brzuszki+bieganie). Skutek taki, że mi kolano strzeliło.
O TO TU CHODZI:
Rentgen nic nie wykazał. Oto, co wykazało USG:
"Ślad gęstego wysięku w stawie kolanowy, Pogrubiała błona maziowa okołołąkotkowa w zachyłku przyśrodkowym oraz bocznym. W przyczepie udowym torebki stawowej oraz więzadła piszczelowego zmiany wysiękowo-włókniste na obszarze 25x4mm. Pogrubiały kompleks maziówkowo-tłuszczowy z wysiękiem w klatce podrzepkowej głębokiej. Łąkotka przyśrodkowa niejednorodna kątowo ustawiona, w trzonie rozwarstwienie dł. ok 4mm. Łąkotka boczna bez cech uszkodzenia. Chrondromalacja chrząstki szklistej II stopnia w obrębie kłykcia przyśrodkowego kości udowej. W przyczepie rzepkowo przyśrodkowych troczków rzepki zmiany włókniste na obszarze 6x3mm. Dół podkolanowy bez cech patologii. Objaw ucisku ujemny. Obraz pozostałych więzadeł bez cech patologii."
Oczywiście po tym incydencie zrezygnowałem z "genialnej" diety.
Radiodiagnostyk stwierdził, że operacja nie będzie potrzebna.
Poszedłem na rehabilitację. Bóle zmalały minimalnie, ale nadal nie ma mowy o jakimkolwiek sporcie.
Kolejna wizyta u ortopedy. Ortopeda na to, że może będzie potrzebna operacja, a może mnie wysłać też na kolejną rehabilitacje. Wybrałem rehabilitacje (czyli: "lampa", "laser, "prądy").
Obecnie jestem na drugiej rehabilitacji. Wszystko w NFZ-cie.
Jeśli to nie pomoże, idę do prywatnego lekarza. Chcę jeszcze skonsultować sprawę z dobrym fizjoterapeutą. Operacja, to ostateczność. Chciałbym ją za wszelką cenę uniknąć.
Chcę dodać, że ortopeda nie sprawia na mnie wrażenia kogoś, kto by się sprawą przejął. Popatrzył na USG z 03.08.2012 i mówił o operacji. Czy nie powinienem zrobić dodatkowego prześwietlenia, zanim cokolwiek stwierdzi?
Byłbym wdzięczny za rady. Co ewentualnie dalej robić?
Myślicie, że obejdzie się bez operacji?
Może fizjoterapia + dieta? Nie wiem.
Czy w tym wypadku można doradzić jakąś dietę, by wspomóc regenerację kolana?