schodze z 10-tyg cyklu, jestem tydzien po ostatnim strzale mixa i niedlugo zaczynam z hcg, pozniej clomid, do tego poleci kreatyna, no i myslalem o tym czy nie dorzucic inhibit e do tego.
konkretnie, chodzi mi o to, czy nie wyssie on ze mnie wiekszej ilosci wody, niz bez niego. generalnie jestem ekto i chociaz po wadze i obwodach widze ze musialo mnie podlac woda, to zylka jest, takze nie zalezy mi na zbijaniu fatu.
wiec jak to jest? inhibit poprawi mi definicje, ale moze poleciec jeszcze wiecej z obwodow niz bez niego, czy jednak zminimalizuje spadki? pytam praktykow, nie teoretykow