1 sprawa, która wszystkich podzieliła - regulamin. Bardzo fajnie czytało mi się stwierdzenia że regulamin faworyzuje zapasników. Szkoda, że nikt z krytykujących nie zadał sobie pytania po co miałby faworyzowac zapasników, skoro shootwrestling który trenujemy na Łanowej jest bardziej zbliżony do brazylijskiego niż do zapasów. Po to żeby dac fory zapasnikom, bo nam ich żal, bo to takie biedne, wątłe chłopaczki? Inna sprawa, że jedną z zabronionych technik był suples. Jak wiadomo to wręcz flagowa technika zawodników bjj, zupełnie pomijana przy treningu u zapaśników - rzeczywiscie jawne faworyzowanie zapasników. Tak na serio to moim zdaniem wieksze szanse mieli przedstawiciele SW czy bjj, ponieważ posiadają o wiele wiekszy zasób technik kończących o ktorych zapasnicy nie maja pojecia, a jak wiadomo wszystkie te techniki są dozwolone.
Nie będę po kolei bronił poszczególnych pkt. regulaminu bo nie ja go pisałem, a poza tym regulamin sam się obronił w praktyce. Głównie jednak dlatego że nie w tym rzecz, co komu nie odpowiada w regulaminie, gdyż całą rzecz można sprowadzić do dwóch aspektów.
1) Każdy regulamin ma swoje mocne i słabe punkty. Przeczytałem na innym forum, że na zawodach w W-wie sporo zawodników przyjęło taktykę robienie punktów i nie dążyło do wykonczenia przeciwnika, tylko usatysfakcjonowani odpowiednią przewagą punktową, dążyli do utrzymania stanu, ew. podejmowali jeszcze delikatne próby uszczkniecia jeszcze paru punkcików - szczerze powiedziawszy ciężko im się dziwić. Regulamin zawodów w Łodzi był przygotowany wlasnie z myslą o tym żeby zmusić zawodników DO WALKI a nie do "zbieractwa" punktów - żeby coś się działo( albo armata, jak kto woli). Kazdy kto był na zawodach wie, że tak było, poza tym podajże tylko 2, lub 3 walki skonczyły się poprzez decyzję, wszysktie inne przed czasem - jakież więc było pole do dyskriminacji zawodników bjj? znikome
Nadmienię, że walkę finałową w wadze do 70 kg wygrał zawodnik Combat 56 Michał Kędzia poprzez decyzję, przewagą 1, lub 2 punktów, mimo, że wizualnie lepsze wrażenie sprawiał jego przeciwnik z JKD-Michał Orłowski(nie chodzi mi o wygląd tylko o aktywnosc w trakcie walki). Świadczy to wg mnie o tym że sędziowie byli jak najdalsi od faworyzowania swoich zawodników(to uwaga do SILENCIO za tekst o checi faworyzowanie wlasnych zawodnikow przeslaniajacej zdrowy rozsądek)
2) Ten aspekt wydaje mi się ważniejszy - jak pisałem kazdy regulamin ma swoje wady i zalety, ale rzecz w tym że zasłanie się każdym punktem regulaminu który nam nie odpowiada przypomina fochy Britney Spears przed koncertem, ew. przysłowie o złej tancerce. Osobiscie nie rozumiem pretensji zawodników bjj - na ich miejscu nastawiłbym się na skończenie przeciwnika w regulaminowym czasie a nie szukał dziury w całym. Takie było również moje nastawienie(nie jestem zapasnikiem)
Poza tym chciałbym dodac ze miesiąc temu wybierałem się z paroma kumplami również na turniej SW do W-wy organizowany przez bjj-Polska. Szczerze powiedziawszy ja również miałem pewne wąty co do tamtego regulaminu (premiowanie pasywnosci i walki po punkty, a nie na wykonczenie) , ale pomimo to wybierałem sie na te zawody. Dlaczego??? Ponieważ chęć sportowej rywalizacji była u mnie silniejsza niż argumenty typu "nie jadę, bo nie ma dodatkowych punktów za zielone nakolanniki, a ja walczę tylko w zielonych". Inna sprawa że na około 2 tygodnie przed zawodami dowiedzielismy sie ze jednak będą one zamkniete dla osób spoza zaklętego kręgu bjj, więc niestety nie miałem okazji startu w tych zawodach, i co za tym idzie zapoznania fajnych wysportowanych dziewcząt z brazylijskim temperamentem i skłonnosciami do trzymania ludzi w gardzie .
Akira, jak dla mnie może to się nazywac Greco-Roman-Freestyle-Cage-Jitsu-Wrestling, albo i 10000 tys. innych śmiesznych zlepek słów(inna sprawa ze głupio potem dostac puchar z takim czyms). Nazwa jest w koncu tylko nazwą. Nie widzę jednak powodu dla którego nazwa Submission Wrestling jest zła. Submission to "obezwładnienie" bądź "poddanie" - chodzi o wszystkie techniki które zmuszają przeciwnika do odklepania(bądź np. odpłynięcia) - a to było główną trescią tych zawodów. Moim zdaniem brak niektórym z was brak zdrowego, oświeceniowego, krytycznego podejscia do pewnych spraw. To, że regulamin AbuDhabi SW jest taki, a nie inny nie oznacza że jest najlepszym wyjsciem z możliwych i nie oznacza też ze zawody o innym regulaminie w których chodzi o zakonczenie walki za pomocą techniki obezwładniającej nie mają prawa nazywac się Submission Wrestling. Na wszelki wypadek jednak nie rozpowiadajcie wszem i wobec że tak napisałem bo jeszcze grapplerzy z Abu Dhabi przyjadą mi sie odpryskac w klubie(najlepiej podczas zajęc dla dzieciaków) ewentualnie pod domem.
bero - trzeba było wystartowac, pewnie poziom byłby duuuzo wyzszy.
poza tym wrazenia z zawodów - z.a.j.e.b.i.s.c.i.e w kwestii organizacji, show(swiatła, muzyka, piekne cheerleaderki, kto był wie o czym mówię). Nie uwazam ze poziom był słaby, choc mało było zawodników, ale to juz nie wina organizatora. Tym bardziej należy się szacunek tym którzy wystartowali HOWGH!
dobra, również szacunek dla tych którzy to przeczytali od początku do konca, ale jak obiecałem ze napiszę to nie będę walę w ptaka i piszę dużo i od serca.
ps. Cygan wygrał kategorię bodajże do 95 kg i potem open
skumulowałem w sobie całą energię i zaj***** mu z całej siły
bramkarz jednej z łódzkich dyskotek