Kiełsa: "Chcę być lepszy niż Gołota!"

Grzegorz "The Steel Pole" Kiełsa (6-0, 3 KO's) ponownie pokaże się w ringu kanadyjskiej publiczności. Urodzony w Białymstoku Polak z Kanadyjskim paszportem mierzący 193 cm wzrostu buduje swój bilans za granicami naszego kraju i tam stara się promować swoją osobę.

"Jestem w Kanadzie bo chcę by moja kariera nabrała tempa. Moim marzeniem jest tytuł mistrza świata w wadze ciężkiej."- mówi Kiełsa.

Polak na ringu prezentuje dużą jak na wagę ciężka szybkość w zadawaniu ciosów co jest jego głównym atutem. Już w najbliższy piątek ponownie wyjdzie na ring, aby do swojego bilansu dopisać jeszcze jedno zwycięstwo. To właśnie Kiełsa jest faworytem w walce z Jerrym "Big Daddy" Butler (7-4, 7 KO's).

"Do tej pory nie musiałem specjalnie studiować karty ringowej moich przeciwników. Jestem doświadczonym pięściarzem. Wszytko co muszę wiedzieć o moich rywalach dowiaduję się wraz z pierwszym gongiem. Nie wierzę, aby Jerry Butler mógł mnie czymś zaskoczyć. Gdy zbuduję w końcu swój bilans będę miał szansę walki o tytuł mistrza świata. Przed walkami o coś lub z lepszymi pięściarzami będę się dostatecznie koncentrował. Może nawet obejrzę jakąś ich walkę."- mówi pięściarz.

Mimo, że doświadczenie Kiełsy na ringu zawodowym jest niewielkie to nie można powiedzieć, że jest to pięściarz, który nie zna się na swoim zawodzie. Poza bilansem 130 zwycięstw i 20 porażek w boksie amatorskim był on w kadrze Olimpijskiej w 2000 w Sydney. Tam jak pozostali olimpijczycy wielkich sukcesów nie osiągnął a karierę postanowił kontynuować w Kanadzie, gdzie pod okiem Adrianem Teodorescu (ostatniego trenera Lenoxa Lewisa) stara się budować swoją karierę. Inspiracją i wzorem dla naszego pięściarza jest Andrzej Gołota.

"Trudno mi odpowiadać na pytania związane z Andrzejem Gołotą bo jest to człowiek dzięki któremu robię to co robią. To jest wzór, który chcę naśladować i który jest moim pięściarskim idolem. Widziałem jego walkę z Riddickiem Bowe w 1996 i po tej walce już wiedziałem na 100%, że chce kiedyś być tak wielkim pięściarzem jak on. On jest świetnym pięściarzem. Chcę jednak osiągnąć więcej niż on! Chce być mistrzem świata! Gdy przybyłem do Kanady trzy lata temu było mi ciężko. Ale teraz gdy kilka osób się mną zajęło i pomogło jest świetnie. Wiem, że jestem na najlepszej drodze by coś osiągnąć!"- dodaje Kiełsa.

Czy według zapowiedzi zawodnik o podobnych gabarytach jak Andrzej Gołota jest w stanie mu dorównać lub jak sam mówi osiągnąć jeszcze więcej? Na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Miejmy nadzieję, że jego kariera zawodowa nie zaczęła się zbyt późno by osiągnąć sukces, który zapowiada. Polakom pozostaje mieć nadzieję, że tak. Wszak następcy Andrzeja nie widać a kariera naszego ciężkiego powoli zbliża się do końca.

Źródło: boxingnews.pl