Evaluation of an acoustic gun as a "dangerous disabling agent"
Z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej AM w Lublinie
Kierownik: prof. dr hab. R. Mądro
Potencjalne niebezpieczeństwo broni gazowej jest wynikiem przede wszystkim ciśnienia gazów prochowych. Podobne skutki może mieć zatem również użycie amunicji akustycznej (alarmowej), która często ma nawet wzmocniony ładunek miotający w porównaniu z amunicją gazową. Niewłaściwe użycie broni gazowej i hukowej może być więc przyczyną zgonu w przypadku strzału z przyłożenia w okolicę głowy lub szyi. Zdaniem części prawników, fakt ten jest wystarczającą podstawą do uznania pistoletów gazowych za "niebezpieczne przedmioty" lub "niebezpieczne środki obezwładniające" w rozumieniu art. 159 i 280 kodeksu karnego. W pracy przedstawiono przypadek udaremnienia usiłowania zabójstwa przy pomocy pistoletu hukowego (sprawca usiłował przystawić lufę do skroni ofiary, lecz pistolet został odtrącony i strzał padł w powietrze). Wyniki eksperymentu przeprowadzonego na zwłokach dowiodły, iż użycie dowodowej broni i amunicji mogło przy strzale z przyłożenia spowodować co najwyżej osmalenie skóry. Usiłowanie zabójstwo można było zatem uznać za nieudolne. Stopień niebezpieczeństwa użycia broni obezwładniającej musi być więc oceniany zawsze jednostkowo w odniesieniu do konkretnego typu broni i amunicji.
Wstęp
Z doświadczenia sądowo-lekarskiego powszechnie wiadomo, iż niewłaściwe użycie broni gazowej może być przyczyną zgonu w przypadku strzału z przyłożenia w okolicę skroni lub karku (3, 9, 15), klatki piersiowej (5, 8, 9, 14) oraz szyi (9, 10, 15, 16, 18). Podobne skutki obserwowano również w przypadkach postrzałów przy użyciu amunicji alarmowej, zwanej także hukową lub akustyczną (5, 8, 9, 14, 16), która często ma nawet wzmocniony ładunek miotający w porównaniu z amunicją gazową (9). Opisywane przypadki dotyczyły przy tym zarówno nieszczęśliwych wypadków (14, 15, 16, 18), jak i samobójstw (2, 3, 8, 15, 16) oraz zabójstw (15). Możliwość powstania śmiertelnych obrażeń głowy i szyi w wyniku postrzału z broni gazowej lub alarmowej potwierdzono również eksperymentalnie (5, 9, 10, 17).
Zdaniem części prawników, fakty te są wystarczającą podstawą do uznania pistoletów gazowych i alarmowych za "niebezpieczne przedmioty" lub "niebezpieczne środki obezwładniające" w rozumieniu art. 159, 280 i 345 kodeksu karnego (4). Potencjalne niebezpieczeństwo tej broni jest wynikiem przede wszystkim ciśnienia gazów prochowych (3, 9). Typowy pistolet gazowy lub hukowy może zatem spowodować zagrożenia dla zdrowa a nawet życia ofiary jedynie w przypadku niezgodnego z przepisami użycia tej broni, np. przy oddaniu strzału z przyłożenia (9), zwłaszcza w okolice narządów wrażliwych na działanie tego rodzaju urazów.
Opis przypadku
Do komisariatu policji zgłosił się A. K., który twierdził, iż przed chwilą usiłował zabić swojego brata B. Po zatrzymaniu podejrzanego znaleziono przy nim pistolet produkcji polskiej o nazwie "Marko" kal. 6 mm, model RK-95 (ryc. 1) z załadowanym magazynkiem z siedmioma nabojami akustycznymi, a ponadto 51 sztuk amunicji hukowej bocznego zapłonu. Podczas oględzin miejsca zdarzenia nie ujawniono żadnych śladów użycia broni palnej.
A. K. zeznał (przesłuchiwany w charakterze podejrzanego), iż chwycił lewą ręką brata B. za włosy, drugą ręką wyciągnął pistolet hukowy i przyłożył go do skroni brata z zamiarem pozbawienia go życia, ale trzeci brat M. odciągnął jego rękę od głowy B. i strzał padł w powietrze. Podejrzany oddał następnie drugi strzał z odległości ok. 0,5 m w kierunku twarzy B., który złapał się rękami za twarz i upadł na podłogę. Podejrzany oddał jeszcze 2-3 strzały "w powietrze" i wyszedł z mieszkania, po czym sam powiadomił policję. Zeznania podejrzanego potwierdzili jego dwaj bracia oraz matka.
Podejrzany oświadczył, iż nigdy nie leczył się psychiatrycznie. Podczas następnego przesłuchania nadal utrzymywał, że chciał pozbawić brata życia. Podczas kolejnego przesłuchania nie przyznał się jednak do zarzutu usiłowania zabójstwa, a zmianę zeznań motywował problemami rodzinnymi.
Pokrzywdzony B. następnego dnia po zdarzeniu został zbadany przez chirurga, który stwierdził "nieregularne, liczne, głębokie otarcia naskórka na całym czole i lewym policzku, bolesny obrzęk i zasinienie powiek oka lewego i policzka lewego poniżej oka". Badany podał w wywiadzie, iż poprzedniego dnia był bity pięściami i kolbą od pistoletu oraz był kopany. Biegły przyjął, iż wymienione wyżej obrażenia mogły powstać w czasie i w okolicznościach podanych przez badanego, nie spowodowały rozstroju zdrowia lub naruszenia czynności narządu ciała na okres dłuższy niż siedem dni, lecz (w odpowiedzi na konkretne pytanie prokuratury) sposób działania sprawcy narażał pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo wystąpienia skutków o jakich mowa w art. 156 §1 kk lub art. 157 §1 kk.
Biegły nie rozpatrywał w ogóle hipotezy powstania obrażeń twarzy w wyniku strzału z broni palnej (hukowej), ponieważ pokrzywdzony nie podał w wywiadzie takiego działania sprawcy, a wersji takiej nie przekazano także w uzasadnieniu postanowienia o powołaniu biegłego. Badający prawdopodobnie nie poszukiwał zatem śladów działania wysokiej temperatury (także na włosach) i osmalenia na twarzy pokrzywdzonego.
Badanie kryminalistyczne dowodowej broni nie wykazało śladów przeróbek lub napraw wykonywanych sposobem samodziałowym. Konstrukcja pistoletu pozwalała na odpalanie jedynie nabojów alarmowych bocznego zapłonu. W przewodzie kanału gazowego stwierdzono osmaliny powystrzałowe (bez możliwości ustalenia czasu oddania ostatniego strzału). W trakcie badania wykonano próbne strzały (w ustawione prostopadle kartki kartonu technicznego i tektury falistej grubości ok. 3 mm) w celu oceny sprawności broni i amunicji oraz zdolności rażenia strumienia gazów. Wszystkie naboje odpaliły w sposób prawidłowy, a średnia głośność strzałów wynosiła ok. 100 dB. Przebicie kartonu technicznego uzyskiwano tylko w przypadkach strzałów z przyłożenia, a przy strzałach z odległości do 10 cm obserwowano zaledwie wgniecenie kartek, zaś przy strzałach z większej odległości na powierzchni kartki osadzały się jedynie spalone cząstki prochu. Strzały z przyłożenia w tekturę powodowały uszkodzenie tylko jej wierzchniej warstwy.
W tej sytuacji, na zlecenie Prokuratury, w Zakładzie Medycyny Sądowej w Lublinie przeprowadzono eksperyment z udziałem prokuratura i biegłego z zakresu balistyki. Z dowodowego pistoletu przy użyciu dowodowej amunicji oddano po kilka strzałów w okolice skroniowe, boczne powierzchnie szyi i przednio-przyśrodkowe powierzchnie ud (na wysokości przebiegu pęczków naczyniowych) dwóch denatów (nagły zgon "sercowy" oraz uraz klatki piersiowej bez obrażeń głowy). Strzały oddano z przyłożenia z silnym dociśnięciem lufy pistoletu do powierzchni skóry. Stwierdzono skręcenie i nadtopienie końców włosów oraz powstawanie obrączkowatych osmaleń skóry, a w miejscu odpowiadającym wylotowi lufy skupisko niecałkowicie spalonych drobin prochu (ryc. 2 i 4). Zabrudzenia te nie wbiły się jednak w powierzchnię skóry i można je było następnie zmyć (ryc. 5) bez pozostawienia jakiegokolwiek śladu na skórze (nawet ewidentnego otarcia naskórka). Po rozpreparowaniu tkanek miękkich nie stwierdzono również obrażeń w zakresie tkanki podskórnej, mięśni skroniowych i ich powięzi oraz czaszki (ryc. 3), a w zakresie szyi i ud także w obrębie pęczków naczyniowych.
W wydanej na podstawie wyników eksperymentu opinii wykluczono możliwość spowodowania śmierci Bogusława K. w wyniku strzału z dowodowej broni alarmowej przyłożonej do okolicy skroniowej. Możliwość spowodowania poważniejszych obrażeń (mogących powodować naruszenie czynności narządu ciała na okres dłuższy od siedmiu dni) dopuszczano jedynie w przypadku oddania strzału bezpośrednio w okolicę ujścia zewnętrznego przewodu słuchowego (możliwość urazu hiperbarycznego błony bębenkowej) lub z bezpośredniego pobliża w kierunku oczodołu (1, 11) przy otwartych powiekach (możliwość termicznego i mechanicznego działania gazów prochowych wylatujących z lufy pistoletu hukowego na wrażliwy narząd jakim jest gałka oczna).
Kodeks karny przewiduje odpowiedzialność także za samo usiłowanie popełnienia przestępstwa, mimo iż nie dochodzi do popełnienia czynu zabronionego, lecz sprawca bezpośrednio zmierza swoim zachowaniem do jego dokonania (art. 13 §1 kk). Jeżeli jednak sprawca czyniąc to nie uświadamia sobie, że dokonanie czynu jest niemożliwe ze względu na brak przedmiotu nadającego się do popełnienia na nim czynu zabronionego lub ze względu na użycie środka nie nadającego się do popełnienia czynu zabronionego (art. 13 § 2 kk), to sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia (art. 14 §2 kk).
Z ocenianym przypadkiem pośrednio łączy się pośrednio także ocena innej kwestii, tj. zasadności uznania broni gazowej lub akustycznej za "niebezpieczny przedmiot" w rozumieniu art. 159, 280 §2 i 345 §3 kk (20). Te rodzaje broni nie są bowiem zaliczane do broni palnej (4, 6, 7, 10, 13), ponieważ nie są zdatne do rażenia na "znaczną odległość" i nie są przystosowane (bez odpowiednich przeróbek) do miotania typowych pocisków, a jednocześnie ich zgodne z przepisami użycie nie powoduje niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia człowieka (4, 10, 13). Broń gazowa i alarmowa może jednak zostać uznana za "niebezpieczny przedmiot" w konkretnej sytuacji (4, 12, 13), gdy sprawca czynu świadomie posłuży się nią nieprawidłowo, wykorzystując szczególne właściwości tej broni (przystawiając ją we "wrażliwe okolice ciała"), przez co stwarza niebezpieczeństwo powstania ciężkich obrażeń lub nawet zgonu ofiary.
Oceniany przypadek jest pouczający, ponieważ dowodzi, iż sam sposób użycia broni obezwładniającej nie jest wystarczającym warunkiem do uznania jej za "niebezpieczny przedmiot", lecz w każdym przypadku należy jeszcze ustalić właściwości i zdolność rażenia konkretnego egzemplarza. O niebezpieczności przedmiotu nie może bowiem decydować subiektywne odczucie pokrzywdzonego lub sprawcy, względnie przesłanki statystyczne, lecz kryterium obiektywne (4, 12, 13, 20). Stopień niebezpieczeństwa użycia broni obezwładniającej musi być więc oceniany zawsze jednostkowo (kiedy jest to możliwe), zarówno w odniesieniu do konkretnego typu broni i amunicji, jak i konkretnego sposobu jej użycia przez sprawcę.
Zdjęcia znajdują się na stronie Archiwum Medycyny Sądowej i Kryminologii 02.2001