ciśnienie?

Po zimowej przerwie ćwiczę od niespełna 2 miesięcy. Od 1.5-2 tygodni biorę kreatyne (jabłczan). To tyle na wstępie. Na siłowni raczej się nie przemęczam 6 serii po 5-10 razy ciężarem 70-80KG. Oprócz tego różne inne mniej obciążające ćwiczenia. Co drugi, trzeci dzień biegam 45-60 minut. Wiem że mam wysokie ciśnienie 140, a przynajmniej miałem kilka miesięcy temu, mogło podskoczyć. Rok temu przeszedłem długi i stresogenny okres. Ale dobra do rzeczy. Od kilku dni czasami z tyłu głowy po prawej na górze odczuwałem jakby kłocie, w sumie z początku myślałem że boli mnie głowa jakoś tak inaczej, te bóle nie trwały długo. Są one nemal identyczne jakbyś wział długopis i go przystawił do głowy, takie bardzo punktowe i podobne w odczuciu. Od wczoraj po prawej stronie głowy odczuwam ucisk, już nie kłócie. Tam jest chyba taka żyła nad uchem i w porównaniu do tej po lewej stronie może być nie znacznie powiększona, o ile to żyła. No i w sumie od wczoraj czuję ucisk w tym miejscu. Nie jest on silny tak że zwijam się z bólu, jest inny od kłocia, prawdopodobnie ciśnienie. Mam pytanie czy jabłczan może powodować np. podniesienie ciśnienia i takie rzeczy (chodzi o te punktowe bóle), czy może jest to związane z kompletnie czymś innym. Na razie nie chce z tą pierdółką iść do rodzinnego. Aha, jak odczuwałem te 'kłócie' to przy nachyleniu głowy ból się jakby zwiększał/tworzył. Jakies propozycje? Czy to ciśnienie? Czy przestać brać kreatyne etc?

Czy jabłaczan (kreatyna) może podnieść ciśnienie, czego skutkiem mogą być takie punktowe bóle głowy? Jeszcze raz ponawiam pytanie.

Bół głowy może być oznaką nadciśnienia. Kreatyna jesr jednym z czynników podnosących ciśnienie. Ciśnienie 140 nie jest jakieś szcególnie wysokie. Mieści się w granicach ogólnie przyjętej normy.

140 skraca życie