Suple za granicą

Witam wszystkich forumiarzy. Chciałem was przestrzec przed wyjazdami z suplementami. Właśnie nie dawno wróciłem z wycieczce po Europie i na kilku granicach miałem bardzo duży problem z celnikami, którzy brali moje suple za nie wiadomo co. Nie było problemu tylko z tymi na których informacje były w języku angielskim. Jechałem z Polski do Grecji. Może na innych granicach jest lepiej. Te ćwoki nie wiedzą czym dla nas jest suplementacja. Pozdrawiam wszystkich i tym którzy jeszcze mają w planach wyjazdy-dobrej zabawy, pamiętajcie, że reprezetujecie POLSKĄ KULTURYSTYKE!!!

Czesto wlasnie tak bywa ,ze ludzie nie w "temacie" nie wiedza co to jest, a tym bardziej celnicy, bo mysla ,ze sa to niedozwolone sterydy, ktorych jak wiadomo nie mozna przewozic przez granice.

W roznych krajach rozne suple sa "zabronione" - kreatyna we francji czy HMB w Niemczech, dlatego lepiej uwazac i poczytac przed wyjazdem co jest zabronione w danym kraju by nie miec takich sensacji jak ty

do grecji mowisz jechales....

ciekawe czy z efka przepuszcza mnie przez granice hehe

Zmieniony przez - McRaYvEn w dniu 2004-05-31 15:43:25

anar-czyżbyś poddawał w wątpliwość mój wyjazd. Co, myślisz, że śmigałem po towar??/ Jak tak to się mylisz!!! (śmigałem tylko po sustanon i clomid do Egiptu-jest za grosze i to bez recepty!!!). Przewozu lądem nie polecam. Czarter jest najlepszy!