Po tygodniu brania mety, nastąpił u mnie krwiomocz. Poszedłbym od razu do lekarza, gdyby nie fakt iż miałem krwiomocz już dwa razy, byłem na badaniach, na obserwacji kilkudniowej w szpitalu, lecz nic z tego nie wynikało. Raczej lekarze twierdzili, iż jest to z przemęczenia.
I właśnie w tym sęk. Wczoraj, masakrycznie się dojechałem na treningu, po którym nie miałem na nic siły.
I teraz, czy bardziej może to być zależne od metanabolu, czy właśnie od tego przemęczenia?