Powolutku zbliżam się do pierwszego cyklona.
Jeśli chodzi o środek którego użyje i generalnie całą otoczkę to wszytko ogarnięte, będzie to prop z BD dawkowany 1-8 100mg e2d przez cały cykl, po tym czasie 24t. clomidu, w pogotowiu nolva.
O suplementacji pisał nie będę.
Zastanawiam się natomiast nad tym jak zadbać o skórę ciała i twarzy podczas cyklu. Podejrzewam, że może u mnie dość do wysypu po testosteronie. Generalnie skórę twarzy mam bardzo skłonną do wszelkiego rodzaju alergii i delikatną.
To co wiem, to standardowo spora dawka cynku.
30mg będzie z porannych witamin, 30mg z wieczornego ZMA, zastanawiam się, czy wystarczy, czy dorzucić jeszcze solo z Zincasu chociażby gdzieś w ciągu dnia powiedzmy te 30mg.
Jaka dawka jest toksyczna?
Czy którejś z witamin/któregoś z minerałów szczególnie unikać?
Czy któryś z ww. powinien być w większej dawce podczas cyklu?
I ogólnie jak dbacie o to, by nie wyglądać jak armageddon ?
Temat na pograniczu zdrowia/dopingu, więc jak coś to można śmiało przenieść.