Anonim
Witam. Tak jak już pisałem we wcześniejszym poście, miałem mieć zrobiony peeling przeciwko bliznom i przebarwieniom potrądzikowym. Jestem już po pierwszym zabiegu i chciałbym napisać na czym on polegał.
Przed peelingiem, musiałem podpisać na niego zgode, peeling robił lekarz dermatolog i jest to peeling którego nie może zrobić kosmetyczka. Na początku Pani Dr oczyściał mi twarz spiritusem, poźniej posmarowała mi buzie czymś bardz śmierdzącym. To było przygotowanie skóry na nałorzenie kawsu 50 %. Kazała mi oddychać przez usta a nie przez nos, ponieważ zapach jest tak nieprzyjemny tego kwasu( można porównać go do zapachu zmywacza do paznokci ale bardziej spotęgowanego, i w niektórych przypadkach spowodował duszenie sie osób, bądz napady kaszlu). Więc nabrtałem powietrza i zamknełem oczy. Dr zaczeła nakładać kwas zaczeła od czoła i w dół, strasznie zaczeła mnie piec skóra, zaczełem oddychać i poczułem zapach tego kwasu (koszmar), po nałożeniu kwasu dr zaczeła dmuchać mi w twarz co zmniejszyło pieczenie, po około 30 sekundach od nałożenia, zaczeła sciągać kwas. Po oczyszczeniu skóry, nałożyła na twarz krem po to by załagodzić podrażnioną kwasem skórę, odczekałem około 10 minut i nałożyła mi krem z filtrem 50. Obecenie skóra moja jest delikatna , widać zmiany, muszę używać kremu z filtrem 50 i bez niego nie moge wychodzić na słońce. Zabieg kosztował mnie 150 zł i bede musiała zrobić jeszcze 1 bądz 2 , zależy od efektów. 2 zabieg bede miała 3 kwietnia, jak narazie skóra wraca do równowagi.
Przed peelingiem, musiałem podpisać na niego zgode, peeling robił lekarz dermatolog i jest to peeling którego nie może zrobić kosmetyczka. Na początku Pani Dr oczyściał mi twarz spiritusem, poźniej posmarowała mi buzie czymś bardz śmierdzącym. To było przygotowanie skóry na nałorzenie kawsu 50 %. Kazała mi oddychać przez usta a nie przez nos, ponieważ zapach jest tak nieprzyjemny tego kwasu( można porównać go do zapachu zmywacza do paznokci ale bardziej spotęgowanego, i w niektórych przypadkach spowodował duszenie sie osób, bądz napady kaszlu). Więc nabrtałem powietrza i zamknełem oczy. Dr zaczeła nakładać kwas zaczeła od czoła i w dół, strasznie zaczeła mnie piec skóra, zaczełem oddychać i poczułem zapach tego kwasu (koszmar), po nałożeniu kwasu dr zaczeła dmuchać mi w twarz co zmniejszyło pieczenie, po około 30 sekundach od nałożenia, zaczeła sciągać kwas. Po oczyszczeniu skóry, nałożyła na twarz krem po to by załagodzić podrażnioną kwasem skórę, odczekałem około 10 minut i nałożyła mi krem z filtrem 50. Obecenie skóra moja jest delikatna , widać zmiany, muszę używać kremu z filtrem 50 i bez niego nie moge wychodzić na słońce. Zabieg kosztował mnie 150 zł i bede musiała zrobić jeszcze 1 bądz 2 , zależy od efektów. 2 zabieg bede miała 3 kwietnia, jak narazie skóra wraca do równowagi.
Krzysztof Piekarz
ona1983
Matrix89
