Czy póżniej ewentualnie brać?to już będzie Twoja sprawa indywidualna i jeśli będziesz miał na tyle wysoki staż treningu i na wysokim poziome ,że sam stwierdzisz czy warto.
Wiesz koksy na poziomie gdy trenujesz wyczynowo i ścigasz się z najlepszymi są zupełnie inną sprawą od np.chłopaczka który trenuje dla siebie na jakiejś tam siłce i chce wspomóc troche swoje wyniki.
Tu jest przede wszyskim kontrola antydopingowa ,z którą musisz walczyć poprzez środki maskujące,poprzez unikanie kontroli i utratę nerwów(bo jest to napewno duży i co najważniejsze dodatkowy stres).
Inna sprawa to zdrowie bo zawodowcy nie bawią się w byle co i najczęściej stosują
HGH (gdzie już się ingeruje w genetykę) i tzw.doping krwią(zwiększenie ilości czerwonych krwinek).Te środki narawde są bardzo niebezpieczne i choć biorą je pod kontrolą lekarzy to historia pokazuje ,że wielu z tego powoodu straciło życie ,a ile zdrowie?
NA tym polu dochodzi jeszcze rywalizacja w której oszukujesz nie tylko swoich rywalów ale i widzów,działaczy,fanów i wgołe rzesze ludzi którzy w Ciebie wierzą.O ile koksowanie przez kogoś kto robi to tylko dla siebie(z umiarem i rozwagą)w pewnym sensie rozumiem i toleruję to branie tego gdy ktoś stoi w sporcie tak "wysoko" jest conajmniej "nie smaczne".Też jestem za dożywotnią dyskwalifikacją.
Co do zarbków to nie są one zbyt wielkie świdczy o tym choćby spór przed ostatnimi mistrzostwami świata LA między lekkoatletami(między innymi Plawgo) a PZLA.
Chodziło o to ,że sprinterzy skupiają swoje siły na mitingach za które im się płaci zamiast na przygotowaniach do mistrzostw.La bronili się tym ,że nie mają kasy na odpowiednie przygotowania jak jest naprawde nie wiem ale wiele razy czytałem ,że polscy Lekkoatleci nie zarabiają kokosów nawet Ci medaliści(może poza R.Korzeniowskim).Napewno jeśli będziesz multimedalistą jak np R.K. to nwet w najbiedniejszym kraju będziesz milionerem tym bardziej w sprincie.
Nie wiem do końca jak by miał polski Mistrz Olimpisjki na 100m ale z tego co widziałem kanadyjski(Donowan Bailey) miał jednym słowem w***** kasy.Mówili ,że jakby zdobył drugii złoty medal to mógłby do końca życia nic nie robić,stać by go było na prywatny odrzutowiec