- Niewolnicy mieli większe prawa niż będzie miał polski mistrz świata WBC wagi półciężkiej Tomasz Adamek w kontrakcie na walkę z Niemcem Thomasem Ulrichem. Moi adwokaci spróbują do tego nie dopuścić - mówi pięściarski menedżer Ziggy Rozalski i kontynuuje:
- Gdy promotor Don King przygotowywał ten dokument, ja wodowałem swój nowy jacht i telefon komórkowy wpadł do wody. Byłem odcięty od świata.
Okazuje się, że promocyjne prawa do potyczki Adamek - Ulrich, planowanej w Niemczech na 15 października, King sprzedał opiekunowi rywala Polaka - Klausowi Peterowi Kohlowi. I to Kohl ma zaakceptować arbitrów. W Niemczech sędziowskie przekręty są na porządku dziennym. Co więcej, Adamek w razie porażki nie miałby w umowie zapisanego prawa do rewanżu. A przecież to on jest mistrzem świata i to on powinien dyktować warunki.
- Dopiero trwają negocjacje. Przypominam, że pod kontraktem musi znaleźć się jeszcze podpis mojego podopiecznego - uspokaja znakomity trener i menedżer Adamka, Andrzej Gmitruk, i dodaje: - Na warunki pana Kohla my się nie zgadzamy.
- Problem w tym, że telewizje polskie płacą mało za prawa do transmisji z walk. Za to kolosalna forsa może popłynąć do Kinga od telewizji niemieckich i australijskich, więc woli grać z nimi. Ale to my mamy pas WBC i póki co, King musi tańczyć z nami. Więc dogadamy się.- zapewnia Rozalski.
Tymczasem WBC oświadczyła, że zwycięzca pojedynku Adamek- Ulrich musi się spotkać z Australijczykiem Briggsem, czego uniknąć chciał Gmitruk. Kolejny przekręt? Bo Gmitruk z Adamkiem woleliby lukratywny bój z Tarverem.
*Wrocławianin Maciej Zegan trenuje w Chicago jednak z Samem Colloną, szkoleniowcem Gołoty. Jego promotorem jest Don King (czy też zrobi w lewo Maćka po gali 13 sierpnia?), a menedżerem wciąż Andrzej "Wasyl" Wasilewski. Który z Donów okaże się sprytniejszy? Odradzałbym niedocenianie Wasilewskiego.
ze strony polksiboks.pl 13.07
------------------------------------------------------------------------
Niemiec woli się bić z Tiozzo niż z Adamkiem
- No i chyba po kłopocie. Martwiliśmy się, że promotor Don King przygotował Tomaszowi Adamkowi niekorzystny kontrakt na walkę w obronie pasa WBC z Thomasem Ulrichem w Niemczech. Na mój nos nie ma już sprawy. Twardo zażądaliśmy neutralnych sędziów, praw do transmisji telewizyjnych itp. i jak mnie dochodzą słuchy, Niemcy zrezygnowali z tego pojedynku. Dojdzie więc chyba do rewanżu Tomka z Australijczykiem Paulem Briggsem - mówi trener i menedżer polskiego championa wagi półciężkiej, Andrzej Gmitruk.
- Niemcy chcieli nas oszukać, wystawić swoich sędziów i łatwo wygrać. Nie zgodziliśmy się i jestem pewien, że się wycofają. Z Kingiem, który miał chrapkę na duże pieniądze od niemieckiej telewizji teraz nie dogadamy się łatwo. Będzie wojna naszych adwokatów i pewnie ostatecznie WBC zmuszona zostanie do ogłoszenia licytacji na organizację walki Adamka. Być może ową licytację wygrają przedstawiciele Briggsa, który także jest zawodnikiem Kinga i jakimś cudem nagle awansował w WBC na pozycję pretendenta nr 1- wyjaśnia pięściarski menedżer z Nowego Jorku Ziggy Rozalski.
Adamek właśnie wrócił z żoną i dwiema córkami z urlopu na Wyspach Kanaryjskich.
- Biegałem, pływałem, latałem na spadochronie za motorówką, dałem się nawet wystrzelić ze specjalnej katapulty. Słyszałem, że Ulrich nie chce się bić ze mną, bo uważa, że ma większe szansę z obrońcą pasa WBA Francuzem Tiozzo, który pokonał Michalczewskiego. Ja wolę walczyć z Tarverem, bo zarobiłbym krocie m.in. od stacji HBO. Ziggy ma rozmawaić z jego opiekunami Antonia lub z menedżerami Glena Johnsona, a nawet Roya Jonesa Juniora. W sobotę wylatuję do USA na rozmowy z Kingiem - mówi nasz bokser.
- Ciężko będzie doprowadzić do walki Adamek - Tarver. Ten ostatni kłóci się z WBC, bo przecież odrzucił ich pas, i jest związany z telewizją HBO, z którą z kolei drze koty Don King - studzi zapał naszego zawodnika, Rozalski.
Cwany King
Wpływowy promotor Don King wywindował w rankingu sprzyjającej mu WBC Paula Briggsa na pozycję pretendenta nr 1, żeby doprowadzić do lukratywnego dla siebie (forsa od australijskiej telewizji) rewanżu Adamka z bokserem z Antypodów.
Co ciekawe, na 4. miejsce w WBC w wadze lekkiej awansował wrocławianin Maciej Zegan, co oznaczałoby, że Don szykuje mu jakąś dużą walkę!
ze strony polksiboks.pl 13.07
--------------------------------------------------------------------
Szykuje się nie lada gratka dla polskich fanów boksu. Bardzo możliwe, że Tomasz Adamek zmierzy się w obronie mistrzowskiego pasa WBC z utytułowanym Antonio Tarverem.
Niemal każdego dnia w sprawie walki polskiego mistrza wagi półciężkiej pojawiają się nowe informacje. Wiele wskazywało na to, że Adamek będzie bronił tytułu w Niemczech, a jego rywalem będzie mistrz Europy Thomas Ulrich. Promotor Polaka, wszechmogący Don King liczył na zyski z transmisji w niemieckiej telewizji, bo w Stanach walki z anonimowym Ulrichem nikt nie chciał pokazać. Takie rozwiązanie byłoby bardzo nie na rękę Polakowi i nie chodzi wcale o wysoką klasę rywala. W Niemczech sędziowie potrafią naprawdę "zaskoczyć" przy ogłaszaniu werdyktów. - Menedżer Ulricha Klaus Peter Kohl wolałby walkę z Fabricem Tiozzo. Francuz pobił Darka Michalczewskiego i dla Niemców taka walka byłaby atrakcyjna. Specjalnie się tym nie martwię - opowiada Andrzej Gmitruk, menedżer Adamka. W obozie polskiego boksera humory dopisują, bo całkiem realna staje się walka z Tarverem, a to już nazwisko z najwyższej półki. 36-letni Amerykanin to były mistrz świata federacji WBC i WBA. Miał też szansę na jeszcze jeden tytuł, ale nie doszedł do porozumienia z federacją IBF i w okrzykniętych "walkami stulecia" pojedynkach z inną gwiazdą wagi półciężkiej Glenem Johnsonem walczył wyłącznie o prestiż i wielkie pieniądze. - Z ludźmi Tarvera rozmawia nasz przyjaciel Ziggy Rozalski (menedżer Andrzeja Gołoty - red.). Oni niby są chętni, ale na razie utknęliśmy w martwym punkcie, bo nie wiemy, co na to wszystko Don King - opowiada Gmitruk.
Jeśli nie Tarver, to kto? Wyjście na ring z niedoszłym rywalem Michalczewskiego Roy'em Jonesem Jr. można włożyć między bajki. Numerem jeden na liście pretendentów do pasa WBC jest jego ostatni rywal Paul Briggs. - Obawiam się, że to może być nasz kolejny przeciwnik. To dobry, twardy bokser, nie pęknie przed Tomkiem - uważa Gmitruk, który jednak szybko zaznacza: - Proszę pamiętać, że to Tomek jest mistrzem. Do czasu rewanżu wyeliminowalibyśmy błędy, no i Adamek walczyłby odważniej. Przecież w maju bił się ze złamanym nosem.
Walka jest o tyle realna, że byłaby nią zainteresowana stacja HBO, a także telewizje z Australii. Szczególnie, że majowy pojedynek Adamka z Briggsem w opinii wielu fachowców była jedną z ciekawszych walk roku.
Kto będzie rywalem Adamka w obronie tytułu ostatecznie dowiemy się jeszcze lipcu.
ze strony polskiboks.pl 14.07
------------------------------------------------------------------------
We wtorek wieczorem wróciłem z urlopu na Wyspach Kanaryjskich i choć odpoczywałem z rodziną, to byłem na bieżąco w sprawie mojej następnej walki. Pojedynku z Ulrichem nie biorę pod uwagę. I nie chodzi o to, że ja nie chcę walczyć w Niemczech, tylko Ulrich zamiast bić się ze mną, woli walczyć z Tiozzo. Nie wiem, może mnie się boi? (śmiech). Ta walka to był pomysł Dona Kinga. Nie daliśmy się nabrać, poszliśmy z nim walczyć na noże i opłaciło się. Negocjujemy teraz ewentualne starcie z Tarverem, a to już bokser najwyższej klasy. Walką byłaby zainteresowana stacja HBO, a ta telewizja to duża kasa i i wszyscy byliby szczęśliwi. Jednak jeśli i z tych planów nic nie wyjdzie, pretendentem numer jeden do mojego pasa jest Paul Briggs. Ja mogę stanąć do rewanżu. Jeśli mam być szczery, to mogę walczyć z każdym, mistrzostwo zobowiązuje. W sobotę lecę do Stanów i liczę, że do końca przyszłego tygodnia wszystko będzie już jasne.
ze strony polksiboks.pl 14.07