MalcerzV3
mateusz-gr
Ortopeda zasugerował mi że nie mam pojęcia co to jest dieta zbilansowana , powiedział że powinienem spożywać 80g białka dziennie 200g tłuszczy i 45-50g cukrów :) , a węglowodany które spożywam(złożone) i tak przekształcają się już w jamie ustnej na glukoze więc szkoda nawet jeść :) , wszystkie orzechy to zło bo mają dużo białka :) suplementy które stosuję to chemia która mnie zabija :) Tak jak ja się niby odżywiam doprowadzę moje stawy do ruiny .
I teraz takie pytanie czy nie za dużo spożywam białka ?
Lekarz całkiem z sensem gadał. Przestawił w uproszczeniu założenia diety optymalnej - Kwaśniewskiego. Przy problemach ze stawami dieta wysokotłuszczowa to b.dobre rozwiązanie.
A orzechy są słabym dodatkiem do diety bo zawierają dużo o6 a tego i tak jest za dużo w diecie.
Ze węglowodanami też ma racje. Bakterie w jamie ustnej mają właśnie za zadanie rozpoczęcie trawienie węgli do glukozy.
Twoje 3g na kg (i to pewnie masy całkowitej a nie beztłuszczowej) tylko niepotrzebnie obciążają cały organizm odpadami które trzeba wydalić. Każdy gram białka potrzebuje ~15-30kcal ze źródeł pozabiałkowych by być użyty na cele bilansu azotowego. Inaczej organizm musi zamienić nadmiar białka na potrzebną mu energie. Ważysz 80kg, wiec jesz 290g białka wiec prócz 1160kcal które dostarcza białko potrzebujesz ~5800kcal z innych źródeł. To razem daje ponad 7000kcal, a tym masz tylko połowe z tego.
Natomiast przy zaleceniu lekarza - 80g białka to 320kcal. Z tłuszczy masz 1800kcal i 200 z glukozy = 2000kcal dla 320 kcal. I wszystko się zgadza.
