Żeby nie było wątpliwości.... nie będe wystawiał tabeli przed zakończeniem kolejki.
W inauguracyjnym meczu 1. kolejki Premiership Everton którego właścicielem jest Dudek przegrał z Manchesterem United 0:2. Pierwszymi liderami zostali Charlton i West Ham
Obie drużyny w poprzednim sezonie zapewniły sobie udział w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, więc spotkanie zapowiadało się atrakcyjnie. Zapowiadano je jako hit 1. kolejki.
"Czerwone Diabły" pierwszą bramkę zdobyły tuż przed przerwą. Rooney znakomicie zagrał na lewe skrzydło do O'Shea, który płasko po ziemi zagrał przed bramkę, a tam Weira ubiegł Van Nistelrooy i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Martyna. Holender zdobył tym samym pierwszą bramkę na boiskach Premiership w sezonie 2005/06.
Manchester świetnie zakończył pierwszą połowę i równie efektownie rozpoczął drugą. W 46. minucie po koszmarnym błędzie Yobo drugą bramkę dla gości zdobył Rooney. Były gracz Evertonu nie miał kłopotów z pokonaniem Martyna w sytuacji sam na sam. 19-letni napastnik MU przejął piłkę, którą Nigeryjczyk fatalnie, wzdłuż linii pola karnego, zagrywał do partnera.
W pierwszej połowie Everton prezentował się poprawnie, jednak stracona bramka podopiecznym Davida Moyesa podcięła skrzydła. Po przerwie MU osiągnął zdecydowaną przewagę i zasłużenie wywiózł z Goodison Park trzy punkty.
W innych spotkaniach także nie zabrakło emocji. W Birmingham Aston Villa prowadzona przez Jejka zremisowała z Boltonem BPL-G (nie zagrał Polak w składzie Wanderers, Jarosław Fojut) 2:2, a strzelanie zakończyło się już w... 9 minucie. Tyle zaledwie potrzebowali zawodnicy obu drużyn, by cztery razy umieścił piłkę w siatce.
Tomasz Kuszczak nie zagrał w barwach West Bromwich Albion. Miejsce między słupkami zajął Chris Kirkland i zachował czyste konto, gdyż WBA zremisował na wyjeździe z Manchesterem City.
Liderami zostały drużyny Charltonu i West Ham. Beniaminek z Londynu pokonał na Upton Park Blackburn Rovers 3:1, a jedną z bramek zdobył 39-letni Teddy Sheringham.
Bez kontuzjowanego Jerzego Dudka, którego w bramce zastąpił Jose Reina, Liverpool zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Middlesbrough. Gospodarze końcowy kwadrans grali w osłabieniu, gdyż czerwoną kartką ukarany został Ehiogu.
Porsmouth vs. Tottenham
Z dużymi nadziejami przystępowały obie drużyny do nowego sezonu. Koguty prowadzone przez Paolo Savo wzmocnili m.in. Tainio, Davids i Routledge. W ostatnim meczu na Fratton Park wygrało Portsmouth 1:0 po golu Yakubu.
Mecz mogli świetnie rozpocząć goście, którzy w 4 minucie mieli dobrą sytuację do strzelenia bramki, ale strzał debiutanta w Tottenhamie Wayne'a Routledge'a obronił nogą inny debiutant, ale w Portsmouth - Sander Westerveld.
W 17 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego Laurenta Roberta na krótki słupek gdzie do strzału dochodzi Lua Lua, ale strzela obok słupka. 8 minut później kolejny stały fragment gry, ale tym razem rzut wolny wykonywał Robert. Strzelił mocno, ale Robinson złapał piłkę.
W 45 minucie padł pierwszy gol, a jego niefortunym strzelcem okazał się Andy Griffin, który trafił do własnej bramki. Portsmouth mimo przewagi przegrywało 0:1 po pierwszej połowie.
Tuż po zmianie stron na potężny strzał z ponad 30 metrów zdecydował się Gregory Vignal, ale Robinson ładną paradą sparował ten strzał. Portsmouth osiągneło zdecydowaną przewagę w polu w tej części gry (62% posiadanai piłki), ale nie potrafiło jej udukumentować.
Zrobili to piłkarze Tottenhamu, którzy w 64 minucie podwyższyli na 2:0. Podanie Mido wykończył strzałem z lewej nogi w prawy róg Jermain Defoe.
17 minut przed końcem znowu pokazał się Defoe. Reprezentant Angli ładnie strzelił z dystansu, ale Sander Westerveld obronił ten strzał. 5 minut przed końcem z rzutu wolnego strzelał Teemu Tainio, ale nie trafił w bramkę. Do końca meczu nie padły już bramki i Koguty odniosły pewne zwycięstwo.
Dziś na Highbury Schwindler ze swoim Newcasle United stanie przed ciężkim zadaniem podejmując Arsenal.
onet & Bodymaker remix