Ćwiczenia na kręgosłup wzmacniający dyskopatię L5-S1

Witam. Od dłuższego czasu borykam się z bólami kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Zrobiłem rezonans i wynikiem jest prawostronne tylne uwypuklenie krążka na poziomie L5-S1, co powoduje bóle nóg w szczególności po dluższym staniu, a prace mam chodząco stojącą. Chciałem zacząć porzadnie ćwiczyć ten odcinek żeby wzmocnić mięśnie które go trzymają, co pomniejszy wypuklenie krążka a co za tym idzie i bóle. Byłem u kilku fizjoterapeutów ale chyba byli to bardziej goście na kase niż pomoc, bo ćwiczenia które dostawałem są do dupy i nic nie wnoszą nowego. Czy może mi ktoś polecić jakieś ćwiczenia z przykładami np na siłownię żeby wzmocnić tę mięśnie oraz jakieś ćwiczenia w domowym zaciszy które pomogą mi doprowadzić się do normalnego stanu? z góry dziękuje za każdą pomoc.

a czemu uważasz, że te ćwiczenia do d...y?

też miałem kiedyś silne bóle wręcz uniemożliwiające mi poruszanie i dla mnie to nie jest sprawa wzmacniania, tylko rozluźniania mięśni.

uwazam je za do dupy bo robiłem je i nie widze poprawy, może chwilową... A jakie ćwiczenia robiłeś? ale rozluznianie co ci daje? trzeba je wzmocnić aby trzymały szkielet bardziej...

To jest chyba bardziej sprawa przykurczy mięśniowych, a nie opadania kręgosłupa na skutek braku siły. Tak zwane wzmacnianie chyba o tyle pomaga o ile ogólnie ruch pomaga. Pakowanienie nie jest gwarancją braków bólu, a wiotcy osobnicy chudziutcy niekoniecznie je muszą a mieć, a bywa wręcz odwrotnie. Głównie pomogło mi ogólne staranie się rozluznianie ciała i ćwiczenia oddechu, ale tu chodzi o rozciąganie i też ćwiczenia w stylu "super stawy" tsatsulina. Bóle to brak gibkości, braki w rozciągnięciu, ograniczony zasięg ruch.

Ale ja mam dużo ruchu, jeżdze na rowerze, w pracy chodze i dużo stoję, mało siedze także na brak aktywności nie narzekam. U mnie problem jest taki ze swego czasu nabrałem szybko masy a nie wyćwiczyłem mięsni, były po prostu za słabe. Podniosłem raz kuchenke i wtedy bóle się zaczeły. Jak np powiesze się na drążku i tak wiszę chwilę słysze jak mi strzelają kręgi i "pusczają" i jest ok nic nie boli fajnie, pochodze chwile wskoczą na swoje miejsce i znowu jest dupa. i poprostu potrzebuje jakiś cwiczeń dobrych na to..

Ja tu nie stawiam diagnozy mówię tylko o swoim doświadczeniu.takiego ruchu to ja też miałem dużo. jeżdziłem do roboty minimum codziennie kilkanaście km w każdą stronę rowerem, chodziłem na piechotę a w robocie stałem cały dzień na nogach.Tylko to nie rozwiązuje problemów z sylwetką. Ludzie mają problemy bólowe kolanka kręgosłup bo przysiadu głębokiego nie umieją zrobić. Wtedy myślę, że stres też w robocie swoje zrobił.