W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard
Zanim mecz został przedwcześnie zakończony, Polka zdążyła wyjść na prowadzenie 3:1. Piątego gema nie udało się już rozegrać. Na Li, która trzy miesiące temu wygrała ze starszą z sióstr Radwańskich w Monterrey, tym razem poddała się z powodu kontuzji.
Starsza z sióstr Radwańskich przez dwie pierwsze rundy turnieju przebrnęła w rekordowo szybkim tempie. Najpierw w godzinę ograła swoją siostrę, a dzień później zeszła z kortu po 13 minutach.
W ćwierćfinale raczej już tak łatwo i szybko nie będzie. Grająca z "ósemką" Radwańska zmierzy się ze zwyciężczynią meczu pomiędzy najwyżej rozstawioną Jeleną Dementiewą, a Virginie Razzano.
Polka nie namęczyła się zbytnio w tym meczu więc będzie wypoczęta w kolejnym spotkaniu i wcale nie jest powiedziane, że stoi na straconej pozycji, na razie Dementieva przegrała pierwszego seta z Razzano 0-6, w drugim jest 1-0 dla Rosjanki
ed. ostatecznie Razzano przeszła dalej, ale po 3 setowym boju, więc jutro powinno być dobrze
Zmieniony przez - wikt w dniu 2009-06-17 22:55:58
W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard
Dzisiejszy mecz ma być w Eurosporcie, około godziny 14
ed
niestety Polka przegrała 6-7, 5-7
Zmieniony przez - wikt w dniu 2009-06-18 16:50:40
W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...
Może do Wimbledonu lepiej się przygotuje
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard
Para Fyrstenberg/Matkowski nie najlepiej rozpoczęła półfinałowy mecz. W pierwszym secie polskich tenisistów zawodził najbardziej return. Pierwsze podanie przeciwników pozostawało właściwie bez odpowiedzi. Polacy zdobyli zaledwie 5 z 18 punktów po celnym pierwszym podaniu rywali. Co więcej, nasi nie potrafili wykorzystać nadarzających się okazji na przełamanie przeciwników (0 z 3). W tym elemencie Soares/Ullyett mogli popisać się 100% skutecznością. Dwa breaki dały im ostatecznie zwycięstwo 6:2.
W drugiej partii przełamań już nie było. Soares i Ullyett nie wykorzystali trzech szans na wygranie gema przy podaniu Polaków. Nasi nie mieli ani jednej takiej szansy. Nie przeszkodziło to jednak parze Fyrstenberg/Matkowski w odniesieniu zwycięstwa w tie-breaku. W decydujących momentach Polacy popisywali się skutecznym podaniem, dzięki któremu zwyciężyli 7:6 (5).
W super tie-breaku znów lepsza okazała się para Fyrstenberg/Matkowski. Kluczem do zwycięstwa było ponownie skuteczne pierwsze podanie. Jednak o mini-breakach zadecydowały trzy skuteczne returny z drugich serwisów rywali. Po godzinie i 20 minutach nasi byli górą, wygrywając 11:9 w decydującej partii.
W finale na Polaków czeka amerykańsko-słowacka para Travis Parrott/Filip Polasek, która w pierwszym meczu półfinałowym wygrała z parą Jeff Coetzee (RPA)/Jordan Kerr (Australia) 6:2, 6:4.
Tak jak mówiłem po wyeliminowaniu pary nr.1 nasi debliści kroczą drogą, która była przygotowana dla "liderów" i są już w finale, jeszcze tylko jeden krok i będzie zwycięstwo
W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...
ps. oglądałeś męki Tipsarevica?
Zmieniony przez - Pippo w dniu 2009-06-18 23:29:33
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard
W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard