wrastający paznokieć

mam problem z wrastającym paznokciem w dużym palcu u nogi, czytałem o różnych sposobach, klamrach etc. ale każdy z nich wymaga potem długiego czasu dochodzenia do siebie a na to nie mam ochoty... znalazłem za to w sieci info o zabiegu metodą Arkady - link - trwa ponoć niecałą godzinę, jest bezbolesny i zaraz po jego wykonaniu można ubrać pełne buty, uprawiać sport i w ogóle cieszyć się życiem. ktoś coś wie na ten temat? co sądzicie o tym zabiegu?

U chirurga byłeś..?

tak, ale nie mam ochoty na szwy na palcu i 3 tygodniowe dochodzenie do siebie, także dla mnie to nie rozwiązanie

Witam
To rzeczywiście upierdliwy problem, sam przechodziłem, kilka porad;
- przede wszystkim obcinaj paznokcie na prostokąt, nie ścinać półkoliście,
- moczymy stopy czy dłonie w gorącej wodzie z dodatkiem soli ok. 30 minut, kilka razy dziennie,
- moczymy kończyny w wodzie z szarym mydłem, Rivanolem, płatkami mydlanymi,
- gdy paznokieć wżyna się w ciało można go podważyć i umieścić kawałek gazy nasączonej środkiem dezynfekującym, codziennie zmieniamy gazę i dezynfekujemy,
- myjemy nogi co najmniej dwa razy dziennie, zmieniamy skarpetki, jak najczęściej,
- obuwie, najlepiej sandały lub buty z szerokimi twardymi noskami (luźne w palcach),
kupuj buty popołudniu lub wieczorem, w ciągu dnia stopy minimalnie puchną,
- stosuj wygodne bawełniane skarpetki, nie ściskające stóp,
- dziwny sposób ale skuteczny, spiłowujemy od góry środkiem wąski pas wzdłuż osi palca, spiłować go trzeba aż do cienkiej błonki pod paznokciem, wystające po bokach krawędzie schodzą się wtedy do środka i nie wżynają się,
- kontrowersyjny sposób, pod wżynający się paznokieć wkładamy kawałeczki słoniny lub smarujemy palec na noc smalcem,
- chodzić dużo boso,
- stosujemy preparaty zmiękczające paznokieć, który stając się miękki, nie wrasta,
- można moczyć stopę wodą z jodyną,
- zakładanie specjalnych klamerek izolujących raniącą krawędź - drogie i kłopotliwe.
Pozdrowienia.

Zmieniony przez - Katarzyna i Jerzy w dniu 2013-06-25 14:22:41

Miałem ten problem ale po wypadku którego uległem schodziły mi wszystkie paznokcie u nog i problem zrobił się z obydwoma dużymi u jednej i drugiej nogi byłem u chirurga chirurg wyciał coś tam bol straszny bo znieczulenie nie działało , i powiedział abym obcinał teraz paznokcie na prosto nie na pół okrągła i dalej poł roku bulu bo dalej sie wrastały aż zrobiłem to po swojemu kupiłem znieczulenie tzn zamrażacz w spray i wyciałem sam po bokach wyprofilowałem na pół okrągło i obcinam na pół okragło od 3 miesiecy mam spokój

sam nie chcę nic babrać sobie, bo jeszcze tylko pogorszę. spróbuję tą metodą Arkady, poczytałem trochę w necie i jeśli rzeczywiście tak jest, że po zabiegu nie ma konieczności rehabilitacji nie ma szwów ani długiego okresu rekonwalescencji to aż głupio nie spróbować. zdam relację :)

Ja też miałem z tym problem, długo się męczyłem. Aż wkońcu poszedłem do lekarza. Krótko mówiąc obciął mi połowę paznokcia i po 1/2 tygodniach juz bylo ok. Troszkę bolało...

I jak tam Kerram? Spróbowałeś tej metody Arkady? Jeśli tak to robiłeś to w Libramaxie? Bolało może? Ja się męczę z moim paznokciem już kolejny miesiąc i chciałabym mieć ten problem z głowy. Napisz proszę, jak już będziesz po zabiegu.

Cześć wszystkim

Sorry za dublowanie posta, ale mam spore doświadczenie w tej materii i myślę, że moja rada się przyda wielu osobom.

Sorry za dublowanie posta, ale mam spore doświadczenie w tej materii i myślę, że moja rada się przyda wielu osobom.