Zapalenie mieszka włosowego - gronkowiec

Witam. Od dłuższego czasu (chyba od ok 3 lat) borykam się z problemem licznych krostek na głowie, które niezbyt dobrze wyglądają i w dodatku bolą kiedy się je dotknie. W dodatku na 2-3 krostkach (małych gózkach) wypadły włosy, niektóre z tych krostek mają w środku ropę. W mojej miejscowości mam dostęp tylko do 2 i to nie zbyt dobrych dermatologów. Obaj stwierdzili zapalenie mieszka włosowego i przepisują mi te same leki, które pomagają na miesiąc-dwa po czym problem powraca.



Tydzień temu zrobiłem sobie wymaz z tych krost. Wynik: 2 bakterie:

1. staphylococcus epidermidis - średnio liczne

2. staphylococcus spp.-koag.neg - średnio liczne



Z tego co wstępnie wyczytałem są to po prostu gronkowce.

Czy ktoś z was miał podobny problem. Czy leczenie jest skuteczne ?

Kiedyś lekarz ogólny powiedział mi, że problem moze wynikać ze zbyt częstego obcinania włosów na głowie, a nie ukrywam, że obcinam je średnio co 1,5 tyg. Czy rzeczywiście ma to jakiś wpływ na stan tych krost ? Jest to dla mnie istotna sprawa ponieważ w dłuższych włosach się nie widzę i tak czy inaczej będę musiał je obcinać, tylko czy zmiana maszynki pomoże ?



Obcinanie to jedno ale tak czy inaczej będę musiał ponownie odwierdzić dermatologa aby leczyć się z gronkowca, a nie zapalenia mieszka. Jeśli ktoś z was miał podobny problem lub ma wiedzę w tej dziedzinie to proszę was o pomoc. Pozdrawiam.

Ps. Problem dotyczy tylko i wyłącznie na skórze głowy.

Nie za czesto obcinasz te włosy przeciez maszynka mozesz pojechac na zero raz a dokładnie i masz spokój na przynajmniej pół miesiaca

Mam ten sam problem, od 4 lat mi zaczeły wyskakiwać krosty... nawet jak się nie obcinam dwa miesiące dalej są na mojej głowie.
Miałem już chyba wszystkie antybiotyki które przypisali mi dermatolodzy... problem znikał na 2 miesiące....
Jak przestałem tych zyebanych wszystkich płynów, kremów, maści mam cały łeb w tym gównie... nie wiem co robić...