Po jakim czasie wrociliscie na silownie?
Czy dzwigaliscie normalne ciezary czy raczej ograniczaliscie sie?
Mieliscie jakies dolegliwosci po operacji czy po treningach na silowni?
No i najwazniejsze, czy ktos mial nawrot przepukliny po tej metodzie?
Bardzo bym byl wdzieczny gdybys ktos mogl opisac swoje wrazenia i doswiadczenia po operacji i ogolnie jak funkcjonuje po operacji.
Ja osobiscie moge powiedziec, ze przepukline mialem dosyc mala, lekarz stwierdzil ze siatka nie byla potrzebna i ze zawsze lepiej unikac ciala obcego w organizmie. Bylem w "miare" swiadomy tego co sie dzieje podczas zabiegu, nic kompletnie nie czulem, zaj**isty stan :D (znieczulenie podpajeczynowkowe) . Po samej operacji pierwszy 3 dni bolalo nie powiem, po 3 dniach nie byly mi potrzebne juz zadne srodki przeciwbolowe, z dnia na dzien bylo tylo lepiej, smialo moge powiedziec ze tydzien po operacji praktycznie nic mnie juz nie bolalo, czasem jak lezalem jakos za szybko sie poruszylem czulem jedynie miejscie przeciecia, no ale to nic dziwnego bo rana jeszcze nie byla zagojona. Takze ogolnie wrazenia bolowe naprawde pikus, tak jak wspomnialem pierwsze 3-4 dni boli faktycznie, pozniej naprawde z dnia na dzien czuc ze wszystko sie goi (przynajmniej w moim przypadku). Akutalnie (operacje mialem 30 sierpnia) czuje sie kompletnie zdrow, nic juz nie czuje, jedynie co to jeszcze trozeczke czuje zdretwienie w miejscu pachwiny, ale bolow zadnych nie odczuwam, az mam chec zeby isc i juz normalnie cwiczyc.. Takze do wszystkich osob ktore sa przed zabiegiem - nie ma sie kompletnie czego bac, ani znieczulenia w "kregoslup" ani samej operacji, bo naprawde milo sie spedza ta godzine na stole :D Jedynie co to po operacji pare dni po boli i jest ok :)
A wiec jeszcze raz zwracam sie z goraca prosba do osob ktore sa juz dluuuugi czas po operacji jak tam sobie radza na silowni i jak wygladal ich powrot do zdrowia :)
Serdecznie pozdrawiam !