Witam. Mam pare pytan i mam nadzieje, ze znajdzie sie ktos, kto mi udzieli jakiejkolwiek odpowiedzi. Sprawa sie przedstawia tak. Miesiac temu mialem wypadek w szkole na w-f, kolega wbiegl we mnie i kolanem uderzyl mnie w udo. Na poczatku nic nie bylo, troche bolu. Wieczorem musialem juz jechac na pogotowie i stwierdzono wysiek kolana. Dostalem skierowanie na dalsze badania, rtg, usg, sciagali mi wode i w koncu wyladawalem dwa tygodnie temu na stole operacyjnym na artroskopii. Podejrzen bylo wiele, ale po zabiegu nie stwierdzono uszkodzen wiezadel, jedynie mi uwolnili troczki rzepki i sciagneli cala zalegajaca
krew w kolanie, a do tego jakies tam uszkodzenie miesnia czworoglowego uda. Okazalo sie podczas zabiegu jeszcze, ze lekarze mogli zgiac mi noge jedynie do kata 90 stopni max ( podczas narkozy ). Niedlugo mija drugi tydzien po zabiegu i zamiast poprawy jest tylko gorzej. W najblizszy wtorek mam zdjecie szwow i wizyte u lekarza, zapewne dostane od niego skierowanie na rehabilitacje, lub kolejne zabiegi operacyjne. Jeszcze tyle co wynioslem z rozmowy z lekarzem w szpitalu nie wiadomo, czy rehabilitacje pomoga uruchomic noge. Teraz noga nadal jest spuchnieta, mam strasznie ograniczone ruchy tego kolana, czesciowo juz mi zanika miesien czworoglowy uda i ogromny bol w kolanie. Wywalil mi jakis jakby guz przy kolanie, siny, nadal nie widac rzepki. I tutaj sa moje pytania:
=> mial ktos cos takiego i czy wyszedl z tego?
=> czy po takim urazie jest w ogole jakas szansa na noramlne funkcjonowanie? bo poki co nie moge chodzic
=> czy leczenie trwa dlugo?
=> czy bede mogl uprawiac sport bez problemow?
Wiem, ze na te pytania najlepsze odpowiedzi udzieli mi lekarz, ale moze jest ktos na tym forum, kto mial cos podobnego i sie orientuje w tym. Jak jeszcze przyjda mi jakies pytania do glowy to napisze, bo jestem dosyc zalamany. Z gory dzieki za odpowiedzi i pozdrawiam.
Przemek