Tata też stwierdził, na moje zdziwienie, że ten czosnek faktycznie pomaga, że 'wbrew pozorom on jednak dużo daje' - autorytatywne stwierdzenie okulisty .
(skutkiem ubocznym jest tylko to, że teraz przez przynajmniej pół roku nie będę mogła chyba w ogóle patrzeć na czosnek)
Poza tym właściwwości lecznicze czosnku były znane w Chinach już dawno, ponoć jeszcze przed pojawieniem się pisma. Tyle lat doświadczenia raczej trudno, żeby kłamało. Tzn przez wiele lat medycyna akademicka nie uznawała tych właściwości czosnku, w sumie aż do odkrycia w nim allicyny, która okazała się mieć faktycznie lecznicze właściwości. Nikt nie mówi oczywiście, że to jakiś 'lek cud', panaceum na wszelkie dolegliwości, bo czegoś takiego po prostu nie ma. Tak samo jak z wszystkimi innymi roślinami, przyprawami, itd., jeśli stosuje się je w celach leczniczych to przecież tylko przez jakiś czas, a nie chodzi o to, żeby codziennie przez całe życie pić herbatki z 50 ziółek i zagryzać 10 korzeniami.
...Only thing to do is jump over the moon...