Ok. 3 tygodnie temu miałem mecz w piłkę nożną. Zostałem wtedy dosyć mocno kopnięty w lewą łydkę, z lewej strony. Ból był tak okropny, że aż zobaczyłem ciemność przed oczami. Odrazu zszedłem z boiska i wypryskałem uraz zamrażaczem (Żadnego skutku, ból nie ustawał)
Nie mogłem praktycznie chodzić, więc pojechałem do szpitala. Lekarz dotknął nogę w kilku miejscach i stwierdził, że jest to zbicie mięśnia. Zapisał fastum w żelu i przez ok. 2 tygodnie kazał odpoczywać.
Wczoraj, po ponad 3 tygodniach odpoczynku w domu czułem się całkiem nieźle, więc postanowiłem pojechać na trening. Pograłem dwie minuty, po czym poczułem znowu w tym samym miejscu ból. Noga znieruchomiała. Do lekarza nie pojechałem. Wróciłem do domu i położyłem się do spania. W nocy obudziłem się z wielkim bólem i nie mogłem ruszyć nogą w żadną stronę ( podczas ruchu czułem, jakby mięsień trzymał się na jakiejś nitce, która przy każdym ruchu rwałaby się... ). Proszę, aby ktoś pomógł mi i powiedział co mam zrobić w tej sytuacji.
Czy to napewno zwykłe zbicie mięśnia? Noga nie jest spuchnięta ani sina.
Przy chodzeniu odczuwam lekki dyskomfort, ale prawdziwy ból objawia się, gdy się położę. Po 2 minutach nie mogę sam wstać z łóżka, bo noga znowu boli tak jak pisałem powyżej. W czym leży problem? Jak mam temu zaradzić? Nie chcę zbytnio znowu jechać do lekarza, bo jak każdy wie, kolejki są straszne, no a dodatkowo już raz byłem i dowiedziałem się, że mięsień jest zbity. Po takim czasie ciężko mi w to uwierzyć i niepokoi mnie to, że ból objawia się właśnie podczas leżenia.W NOCY aż dosłownie doprowadza do łez...
Proszę o pomoc.... Dziękuję i pozdrawiam.
Zmieniony przez - CryinGSouL w dniu 2014-02-07 23:41:35
Zmieniony przez - CryinGSouL w dniu 2014-02-07 23:45:39