Po pierwsze Dzięki wszystkim za odpowiedzi, myślałem, że już nikt się nie wypowie, co do opalania to poczytałem trochę w internecie i jednak faktycznie to nie takie super, ponieważ jest to coś bardziej
ala farba niż praktyczne opalania, a po 7-10 dniach schodzi i zostają jakieś smugi wyglądające jak brud które trzeba szorować żeby zeszły ogólnie to krótkotrwały efekt, polecają jednorazowo do sesji zdjęciowych, na ślub czy inne imprezy, ale nie na co dzień.
Jeżeli chodzi o zęby, to hmm.. myślę, że wypróbuję te paski blenda med, jeśli efekt mnie zadowoli to tylko się cieszyć, a to, że trzeba powtarzać zabieg co kilka miesięcy nie jest dla mnie jakoś szczególnie uciążliwe.
Ale załóżmy jednak, że paski na mnie nie zadziałają, albo zadziałają słabo, i powiedzmy, że mam pieniądze hm.. mam. a może mam chęci, żeby owe ~1000zł odłożyć, ale mniejsza o to w tym przypadku co więc polecacie żel czy laser? Z tego co słyszę to żel też nie jest taki genialny, więc nie bacząc na cenę lepszy będzie laser? Kawy, herbaty, coli, słodyczy raczej nie jadam, odzwyczaiłem się dawno temu, także nie będzie problemu.
Zakładam, że polecicie mi laser, więc od razu zadam kilka finiszowych pytań.
1. Czy jest spora różnica gdzie zrobię wybielanie? Mogę trafić na jakiś kiepski gabinet gdzie mi zepsują "niechcący" zęby? Chodzi o to, że studiuję w mieście którego nie znam(Wrocław) i nie wiem gdzie są tu godne polecenia gabinety.
2. Czy po wybielaniu trzeba używać jakiejś specjalnej pasy czy czegoś? Czy normalnie dbać o zęby tak jak przed zabiegiem?
3. Jak przebiega zabieg, bo ponoć trzeba coś powtarzać, czyli robię jedno, za ile czasu następne? I to wszystko w tej jednej cenie czy drugi raz trzeba płacić?
Dzięki ;)