Palec u ręki i naderwana torebka stawowa - doradźcie

ok czekam :)

Byłam, zrobiono mi kolejne prześwietlenie - kości całe, widać rozlaną torebkę i już początki zwapnienia... dostałam skierowanie na fizjoterapię z jonoforezą i ćwiczenia bierne i czynne i od przyszłego poniedziałku przez 2 tygodnie codziennie będę na nie biegać ... dodatkowo dzisiaj miałam 4 cykle lampą bioptronową i zobaczymy co to da....efekty ponoć po upływie 18 h

dzieki za podzielenie sie tą wiadomością ,życzę Ci,,hmm krótko: prostego, zdrowego, sprawnego, palca i może ta Twoja podpowiedz też popchnie mnie do działania i zacznę szukać jakiegoś innego specjalisty bo ten u którego byłem twierdzi,że wszystko jest ok.Mam coraz wieksze obawy,że się myli albo widać ma takie olewające podejście do tematu ..pozdrawiam ,napisz jak sprawa sie ma po tych zabiegach i ćwiczeniach

Te zabiegi nie za bardzo pomoga tu trzeba leczenia manualnego czyli odblokowywania stawow recznie przez fizjoterapeute

a do kogo ja niby idę za tydzień, do weterynarza???? przeczytaj dokładnie co napisałam ... oprócz jonoforezy będą ćwiczenia czynne i bierne...

Nie wiem pewnie do weterynarza skoro wczwesniej bylas u " lekarza" i oprucz wsadzenia do szyny to nic Ci nie poradzil :D:D

a czy ja kiedyś miałam palec w szynie???? oj chyba pomyliłeś wątki :)
poza tym może pierwszy lekarz był do chrzanu, bo to typowy z pogotowia, zaś wczorajszy wybacz - ale jest jednym z najlepszych specjalistów w Łodzi, więc proszę przestań.

Napisalas w pierwszym poscie: Kazał najpierw usztywniać i robić okłady z płynu burowa, potem fastum żel i tyle. Niedługo miną 2 miesiące od tego zdarzenia, a mój palec nadal jest niesprawny, nie boli już przy codziennych. Wiec sadzilem ze mialas palec w szynie

nie miałam w szynie, był poprostu owinięty bandażem elastycznym z okładem.... dobra, nie ma co się łapać za słówka

Napiszę jak mi idzie rehabilitacji i czy coś pomaga.... zaczynam 16 marca więc proszę o cierpliwość....

ok spoko