Źle nam się wiodło w pierwszych dwóch wiosennych meczach. Dlatego tak bardzo potrzebujemy w końcu przełamać się i wygrać. Jest na to szansa w sobotnim pojedynku z GKS Katowice - przekonuje Longinus Uwakwe, piłkarz drugoligowej Stali Stalowa Wola.
O wygraną w meczu w Stalowej Woli z GKS, który w Wielką Sobotę rozpocznie się o godzinie 12, będzie jednak niełatwo. Naprzeciw "stalowców” staną charakterni Ślązacy, którym wyrwać punkty jest ciężko, a wspierać ma ich też liczna grupa "Pierońskich Hanysów”, jak siebie na flagach nazywają kibice z Katowic.
CHCĄ SIĘ ZREWANŻOWAĆ
Stal do tej pory wywalczyła wiosną zaledwie jeden punkt, remisując na własnym stadionie z Pelikanem Łowicz i przegrywając w Zabierzowie z Kmitą 0:2. Czas więc na "pobudkę” i pierwsze gole, niezależnie od "jakości” rywala stalowowolanie muszą walczyć z pełną determinacją o wygraną.
To fakt, że trzeba wreszcie sięgnąć po trzy punkty, to zwycięstwo jest nam bardzo potrzebne- mówi Jakub Ławecki, obrońca Stali. - Chcemy też zrewanżować się rywalom za porażkę w pierwszym spotkaniu w Katowicach zero do dwóch. No i jeszcze jedno, w razie wygranej mielibyśmy udane święta…
SŁYNNY FURTOK
Do składu "Stalówki” wracają po kontuzjach bramkarz Tomasz Wietecha i pomocnik Krzysztof Trela. Pod znakiem zapytania stoi występ pomocnika Przemysława Pałkusa, który nabawił się urazu w ostatnim meczu z Kmitą w Zabierzowie i obrońcy Marka Drozda, który doznał kontuzji podczas treningu. Za żółte kartki pauzuje napastnik Abel Salami.
Zespół z Katowic pokazał już wiosną, że będzie groźny dla każdego. Zajmujący w tabeli ósme miejsce z 30 punktami na koncie GKS - Stal jest czternasta i ma 22 "oczka” - zremisował w Pruszkowie ze Zniczem 0:0 i pokonał na własnym stadionie Śląsk Wrocław 2:0.
Mecz właśnie się rozpoczął
Zmieniony przez - cygan132 w dniu 2008-03-22 12:03:08
HALA MADRID !!!