SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Randy Couture - wywiad

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3375

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 815 Wiek 48 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 8488
Captain comeback - Wywiad z Randy’m Couture

Źródło: http://www.nbcsports.com/ufc/1084011/detail.html

Mając 43 lata na karku Randy Couture mówi, że jest gotów na Tima Sylvię...



Q: Tylko dwa tygodnie dzielą cię od powrotu do UFC. Jak się czujesz i jak przebiega trening ?
RC: Czuję się świetnie, wszystko się układa. Moja forma jest taka jak powinna być, od pięciu tygodni zmagam się z kilkoma dużymi facetami i w końcu zaczynam czuć się pewnie z różnicą wzrostu i masy i zdobywam pozycję, które chcę zdobyć by móc realizować moją strategię walki z Timem, więc jest bardzo, bardzo dobrze.

Q: Tim ma 203 cm wzrostu i waży 120 kg. Nie jest chyba łatwo znaleźć partnerów treningowych o zbliżonych parametrach ?
RC: Nie jest łatwo. Można znaleźć takich co ważą tyle, ale o takim wzroście bardzo trudno. Mam Wesa Simsa i Dana Christisona, którzy mają 203 cm. Jest też Seth Woodill, który jest byłym zapaśnikiem i miał kilka walk. Ma 195 cm. i 130 kg. Jest również Frank Mir i Eric Pele. Są trochę niżsi, ale powyżej 120 kg, jest więc sporo mięsa do przewalania.

Q: Kiedy zacząłeś myśleć o powrocie do oktagonu ?
RC: Odszedłem w Lutym, ale pod koniec lata miałem dosyć ciągłego podróżowania, szczerzenia zębów do kamery i występowania w celach zarobkowych na różnych eventach.
Za każdym razem gdy wracałem na salę treningową, czułem się szczęśliwy jak świnia wiesz gdzie... Potem miałem sposobność walczyć na gali Proffessional Submission League w LA Sub X i to również upewniło mnie w moim zamiarze. Poczułem się tak wspaniale mogąc znów współzawodniczyć i czułem się znakomicie. To zdecydowało, że jeśli dostanę szansę, to znów powrócę do walki.

Q: Czyli nawet gdy byłeś oficjalnie na emeryturze, dostawałeś telefony w sprawie potencjalnych walk ?
RC: Dana White dzwonił mnie co miesiąc od czasu gdy odszedłem, mówiąc, "Chrzanisz, nie odchodzisz na żadną emeryturę ! Kiedy wracasz ?". Dali mi kilka propozycji, które nie wypaliły, z tych czy innych powodów, ale kiedy nadeszła sposobność walki z Timem Sylvią, nie zastanawiałem się długo. Powiedziałem, "Tak, zróbmy to".

Q: Skoro Dana oferował inne walki, które nie wypaliły, to co spowodowało, że ta oferta była tak atrakcyjna ?
RC: On jest dużym facetem, ale myślę, że patrząc na styl, jego słabości są w rejonach moich najmocniejszych stron, więc wynik będzie zależał od tego, komu uda się rozwiązać walkę po swojemu. Muszę przedrzeć się przez jego długie ręce i nogi, dorwać się do jego ciała, znokautować go i nie dać się znokautować w międzyczasie.
Jak tylko sprowadzę go na glebę, to myślę, że znajdziemy się w polu mojej dominacji i nie będę miał problemów. To jest bardzo intrygujące. Nigdy z nim wcześniej nie walczyłem. Walka z większym facetem jest wyzwaniem i to mnie bardzo przyciągnęło.

Q: Kiedyś powiedziałeś, że tacy duzi faceci jak Tim, spowodowali, że przeszedłeś do niższej wagi. Czemu, w takim razie, wracasz do wagi ciężkiej ?
RC: To się sprowadza do konfrontacji styli walki. Popatrz na moje porażki w wadze ciężkiej jakich doznałem z Ricco Rodriguezem i Joshem Barnettem. Oni nie są uderzaczami. To chwytacze. Jeśli wdajesz się w walkę grapplingową z kimś kto jest dobrym chwytaczem i jest cięższy o 30-40 funtów, to to robi wielką różnicę. Myślę, że nie byłem wtedy technicznie przygotowany do konfrontacji z taką różnicą rozmiaru. Myślę, że teraz jestem lepiej przygotowany do tego. Nawet jeśli znajdę się na dole, to Tim nie jest chwytaczem, nie jest zapaśnikiem. Nie ma takiego wyczucia na macie. Nie, żeby był w tym aspekcie tragiczny. Jest OK. Przetrwał walkę z Jeffem Monsonem będąc na dole, ale to nie jest pozycja, w której Tim chce spędzać czas, więc tu w grę wchodzi konfrontacja styli.

Q: Którego aspektu walk w UFC najbardziej ci brakuje ? Skandowania publiczności ? Współzawodnictwa ?
RC: Tylko współzawodnictwa. Publiczność i inne rzeczy mam na co dzień. Ciągle to mam gdy wchodzę na ring by komentować walki i podpisywać autografy. Ciągle mam kontakt z publicznością. Tak już jest i taka jest natura tego biznesu. Po pierwsze i najważniejsze, chciałem współzawodniczyć i wyjść na ring. Myślę, że ponad wszystko, chcę udowodnić, że w wieku 43 lat można wygrywać tytuły i współzawodniczyć na tym poziomie.

Q: Pomijając walkę, gdy decydowałeś o powrocie, czy była jakaś sprawa, która pomogła ci zdecydować o tym, że możesz ciągle walczyć i wygrywać ?
RC: Myślę, że największą sprawą było to, że przeszedłem przez paskudny rozwód. Moja rodzina oraz kilku kolegów i bliskich osób bardzo mi dopiekło. Straciłem sporo przyjaciół przechodząc przez rozwód i nie czułem się sobą. Miałem sporo problemów osobistych, które trzeba było rozwiązać i myślę, że kiedy kurz już opadł i wyszedłem z tego, to poczułem się znów sobą. Lubię współzawodniczyć i ciągle fizycznie jestem zdolny do walki na wysokim poziomie i trzymania pułapu, który sobie wyznaczyłem. Wtedy gdy ta walka grapplingowa wyszła dobrze, sprawy zaczęły wyglądać obiecująco.

Q: Czyli w chwili gdy decydowałeś o odejściu, nie byłeś w stu procentach pewien swojej decyzji ?
RC: Czułem wtedy, że tego potrzebuję. Chciałem się wycofać. Oni ciągle proponowali mi walki, ale musiałem się wycofać, rozwiązać problemy osobiste i zdjąć to bierzmo ze swoich pleców. Ciągle powtarzałem: "Nigdy nie mów Nigdy". Zawsze mówiłem, że może tak się zdarzyć, że będę musiał wrócić. Jednak nie było w tym dużo przymusu.

Q: Wielu ludzi pyta, co jeszcze chcesz udowodnić ?
RC: Nie muszę niczego odowadniać. Byłem czempionem w dwóch kategoriach, znalazłem się w Alei Sław. W zakresie wygrywania tytułów i wszystkich z tym związanych spraw, nie mam niczego do udowadniania. Robię to tylko dla tego, że ciągle kocham to robić i ciągle jeszcze mogę, więc dlaczego nie ?
To, czy zdobędę tytuł, czy nie, nie zmieni tego co już osiągnąłem. Niczego nie muszę udowadniać. Kocham to robić. Pomimo 43 lat, ciągle jestem w stanie to robić. Po prostu nie wyobrażam sobie siebie robiącego coś innego. Muszę aktywnie analizować wszystkie swoje benchmarki, moją zdolność do treningu, pozostania w formie i to jak fizycznie reaguję. Muszę to robić racjonalnie, bo wiem, że tak nie będzie zawsze. Jednak tak długo jak to tylko możliwe, to jest to co kocham robić.

Q: Czy był jakiś pomysł by zorganizować jakąś rozgrzewkową walkę przed walką o tytuł ? Nie było cię rok czasu... Nie obawiasz się, że wyszedłeś z wprawy ?
RC: Nie, taka walka mnie to nie miałoby sensu. Pojawiła się ta szansa i wyglądała na idealnie pasującą dla mnie. Byłem aktywny podczas przerwy. Nie siedziałem na tyłku nic nie robiąc. Nie sądzę więc, że wyszedłem z wprawy. Sparingi wyglądają bardzo dobrze. Właściwie, to czuję się lepiej niż wcześniej. Nauczyłem się kilku nowych pozycji, nowych technik i poprawiłem stójkę. Moje możliwości do trenowania są takie jakie były, więc nie widzę problemu.

Q: Więc po prostu pozostawałeś w formie zawodniczej przez cały ten okres ?
RC: W sumie, tak. Byłam na PSL, walczyłem z Jacre i nie miałem w gruncie rzeczy wiele czasu by specjalnie się do tego pojedynku przygotować. Walka trwała 10 minut plus dogrywka i to był bardzo aktywny pojedynek, który w pewien sposób uświadomił mi, że jestem ciągle fizycznie w dobrym miejscu, ciągle reaguję tak jak wcześniej. Czuję się dobrze.

Q: Zawsze wyglądało na to, że czułeś się dobrze wówczas, gdy nie byłeś stawiany w roli faworyta. Czy lubisz to, czy też nie ma to dla ciebie znaczenia ?
RC: Cóż, bycie gościem, co do którego ludzie mają wielkie oczekiwania, to ogromna ilość presji, z którą nie muszę się zmagać. Myślę, że mając 43 lata, prawdopodobnie nie będę faworytem w żadnej z walk jakie są przede mną. Dla mnie tak jest OK. Nie zależy mi, jeśli chcą, to mogą mnie spisać na straty. Ode mnie zależy czy będę racjonalnie ewoluował w swych umiejętnościach i możliwościach. Myślę, że nie przeceniam swoich możliwości, a raczej jestem obiektywny w ocenie samego siebie.

Q: Kiedyś trenowałeś z Timem Sylvią i byliście przyjaciółmi. Czy to ma jakieś znaczenie dla tej walki ?
RC: Nie wiem. Z mojej perspektywy na pewno nie. Kiedy Tim aspirował do roli mistrza wagi ciężkiej, mieszkał w moim domu i razem trenowaliśmy. Myślę, że wiele się nauczyliśmy od siebie i staliśmy się przyjaciółmi. Ta przyjaźń ciągle jest nienaruszona i nie sądzę, żeby ta walka mogła w jakikolwiek sposób coś zmienić. Nie mam z tym problemu. Przyszedłem z zapasów, gdzie takie sytuacje, gdy walczysz ze swoim najlepszym przyjacielem lub kolegami z drużyny z którymi spędzasz czas codziennie, są na porządku dziennym. Myślę więc, że zapaśnicy mają inne widzenie tych spraw. Wygląda na to, że Tim bierze to bardziej emocjonalnie, jest atletą, który musi zebrać w sobie trochę niechęci do swojego przeciwnika. Lubi gadać wyzywające rzeczy i nie jestem pewien jak przyjaźń wpływa na jego umiejętność skoncentrowania się na walce. To jednak nie mój problem.

Q: Jak myślisz, jaka będzie strategia Tima w tej walce ?
RC: Spodziewam się, że obejrzy moje dwie ostatnie walki z Chuckiem Liddellem. Będzie chciał użyć podobnej pracy stóp, krążyć próbując trzymać odpowiedni dla siebie dystans. Będzie starał się nie zbliżać do siatki i powstrzymywać mnie od złapania go. Będzie starał się skontrować mnie w momencie, gdy będę dążył do uchwytu. Ostatnio poprawił swoje kopnięcia i ma znakomite kopnięcie kolanem, jednak najważniejszy jest jego bardzo długi lewy prosty i prawy prosty, które są jego najmocniejszymi stronami. Będzie starał znaleźć sposób, by ich użyć.

Q: Przegrałeś dwie z ostatnich trzech walk przed odejściem na emeryturę, jednakże obie były walkami z Chuckiem Liddellem. Czy przejmujesz się w jakiś sposób twoim rekord walk ? Ludzie często się skupiają na takich sprawach, ale czy ma to znaczenie dla ciebie jako fightera ?
RC: Jaki jest mój rekord ? Nawet nie wiem jaki jest. To nie ma znaczenia. Wychodzisz by walczyć, czasem walczysz dobrze i przegrywasz. Czasem wystarczy chwila zawahania, jeden błąd, który zmienia obraz walki. Nie wyciągam wniosków z takich rzeczy. Wszystko się sprowadza do spraw, które jesteś w stanie kontrolować i wykonywać.

Q: Podpisałeś dwuletnią umowę z UFC na cztery walki. Po jej zakończeniu będziesz miał 45 lat. Czy myślisz, że będziesz wypełniał kontrakt, czy też za każdym razem będzie się to sprowadzało do jednej - osobnej walki ?
RC: Od kiedy pojawiłem się w tym biznesie, zawsze sprowadzało się to do jednej walki w danym momencie i nie sądzę, by to się zmieniło. Nie zamierzam walczyć czterech walk tylko dlatego, że mam cztery w kontrakcie. Kiedy odchodziłem rok temu, miałem w jeszcze dwie walki do wypełnienia kontraktu. To nie gra roli. Mam zamiar stale przyglądać się swojej formie, szczególnie, że mam już 43 lata.

Q: Co myślisz o tym, że już pokonałeś wielu z obecnych pretendentów w wadze półciężkiej ? Czy to grało jakąś rolę ?
RC: Tu chodzi o nowe wyzwania. Prawdopodobnie dałbym radę wejść w wagę półciężką jeśli bym chciał. Jednak w większości znów bym patrzył na tych samych facetów. Jedynym nowym jest Quinton Jackson. Po prostu tu chodziło o odpowiednią sposobność, w odpowiednim momencie mojego życia, odpowiedni dla mnie pojedynek.

Q: Jeśli byś pokonał Tima, to jest możliwe, że następnym twoim przeciwnikiem byłby Mirko CroCop. Co o nim myślisz i czy myślałeś o możliwości pojedynku z nim zanim powróciłeś do wagi ciężkiej?
RC: Jego przyjście do UFC oczywiście wpłynęło na moją decyzję o powrocie. To byłby intrygujący pojedynek. On jest jednym z najlepszych fighterów na świecie, a jako fighter chce się walczyć z najlepszymi. Na razie w ogóle nie myślę, co będzie się działo po pojedynku z Timem. Na razie mam robotę z Timem. Po tym pojedynku zastanowimy się, kto będzie następny. To nie ma znaczenia, że on stoi tam gdzieś i czeka zdobywając doświadczenie w walce w klatce i rozkręcając się.

Q: Jeśli jesteś jednym z tych fighterów, którzy wyobrażają sobie swoją przyszłą walkę, to powiedz jak wyobrażasz sobie zakończenie walki z Timem ?
RC: Mam rękę uniesioną w górze. Widziałem koniec tej walki na wiele różnych sposobów, ale wszystkie kończą się tak, że mam rękę uniesioną w górze. KO byłoby szokiem. Szczerze mówiąc, nie jestem nokautującym puncherem. To nie w moim stylu. Nie chodzi o to, że nie mam mocy by tego dokonać, ale nie szukam tego w walce. Jeśli tak by się to skończyło, to byłoby to niespodzianką dla wszystkich. Bardziej prawdopodobne jest, że będzie obalenie i TKO przez G'n'P. Jest też szansa, że Tim będzie chciał podnieść się z powrotem do stójki, a to może dać możliwość poddania. Któraś z tych możliwości.


Zmieniony przez - delly w dniu 2007-02-22 18:55:42

Memento mori

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 2628 Wiek 41 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 28758
Nie wiem co do niego macie. Nie jest jakiś specjalnie "uroczy" jak np Fiodor czy Randy, ale nie zachowuje się też specjalnie chamsko. Wygląda raczej na normalnego faceta.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 2097 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 10222
delly dzieki


co do randyego...
zawsze szanowalem tego faceta i tak chyba zostanie...

...::::: WE ARE ALL ONE :::::...

http://coolflashgames.free.fr/swf/flightofthehamsters.swf
GRA KTORA NISZCZY

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1593 Wiek 37 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 12549
Randy rulez zawsze lubiłem jego styl walki Delly sog nie wejdzie ale jak zwykle kawał dobrej Roboty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 2628 Wiek 41 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 28758
Jeden z moich ulubionych amerykańskich fighterów. Mam nadzieję ze potęznie oklepie Tima w parterze. Chciałbym zeby wygrał
Thx Delly.

Zmieniony przez - emceha w dniu 2007-02-22 21:52:36
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
"Nie muszę niczego odowadniać. Byłem czempionem w dwóch kategoriach, znalazłem się w Alei Sław. W zakresie wygrywania tytułów i wszystkich z tym związanych spraw, nie mam niczego do udowadniania. Robię to tylko dla tego, że ciągle kocham to robić i ciągle jeszcze mogę, więc dlaczego nie ?
To, czy zdobędę tytuł, czy nie, nie zmieni tego co już osiągnąłem. Niczego nie muszę udowadniać. Kocham to robić. Pomimo 43 lat, ciągle jestem w stanie to robić. Po prostu nie wyobrażam sobie siebie robiącego coś innego."


"Jaki jest mój rekord ? Nawet nie wiem jaki jest. To nie ma znaczenia. Wychodzisz by walczyć, czasem walczysz dobrze i przegrywasz. Czasem wystarczy chwila zawahania, jeden błąd, który zmienia obraz walki. Nie wyciągam wniosków z takich rzeczy. Wszystko się sprowadza do spraw, które jesteś w stanie kontrolować i wykonywać."


Będę to przytaczał teraz każdemu lolkowi, ktory będzie krytykował zawodników że są "za starzy" i powinni "zejsc ze sceny niepokonani", "nie hanbiąc legendy" itp.
Wielkie dzięki Delly za ten wywiad!

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 815 Wiek 48 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 8488
Ja też strasznie go lubię.
Powiem wam, że baaaaardzo bym chciał, żeby Sylvię pojechał, a potem zawalczył z Mirko. Bardzo mnie denerwuje, że w wyższych wagach UFC prawie nie ma już walki na glebie. Szkoda, że Randy się zestarzał, bo według mnie to najlepszy zawodnik w wadze -205 lbs w historii tego sportu.

Zmieniony przez - delly w dniu 2007-02-22 21:58:07

Memento mori

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 265 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 8224
A ja ciągle mam cichą nadzieje ze Nastek pobawi sie w mma troche dłużej, tak jak Randy....

"Polska jest naszym domem,
biała flaga ubrudzona czerwonym kolorem,
kolorem krwi, tu krew na tarczy,
Polska Polska miejscem walki"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 154 Wiek 40 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 918
Ba
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 240 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 6525
Wierze,ze moze wygrac z ciezszym przeciwnikiem takim jak Tim.Jego pierwsza walka z Holmem(300 poundsow wagi)-super....ogladalem ja setki razy.Ten wjazd w nogi w 3 sekundzie walki-miod dla oczu.Randy jest moim ulubionym zawodnikiem UFC i tyle.Lubie styl Chucka i Tito ale za duzo gadaja bez sensu.

Pozdr
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1593 Wiek 37 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 12549
Randy to naprawdę fenomen, jego styl walki i znane wszystkim ground and pound w jego wykonaniu to coś niebywałego Chciałbym żeby wygrał tą walkę a później pojechał Mirka
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 563 Wiek 44 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 6575
dzieki delly

"POJECHAL MIRKA" O TAK

"srali muchy bedzie wiosna" - moj stary

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

zemsta szitów

Następny temat

Statystyki walk

WHEY premium