rok temu mialam poważnie skręcone kolano,z podejrzeniem pęknięcia łękotki.było mocno napuchnięte,nie mogłam normalnie chodzić,tylko ze zgiętym kolanem,chodziłam na palcach,miałam przykurcz mięśni przywodzicieli i prsotego. lekarz mnie nie chcial meczyc artroskopia i tak dalej,mialam gips przez trzy tygodnie,jakby jeszcze bylo zle,to bym miala przez kolejne trzy tygodnie,a jakby i to nie dalo rezultatu,to mialambym wtedy robiona artroskopie. no ale sie udalo,potem chodzilam tylko na kontrole przez jakis miesiac i mi lekarz dal spokoj. potem mialam troche probemu z przysiadami,nie moglam do konca tej nogi zgiac (np. do kleku). teraz mnie boli przy takich gwaltownych przysiadach,albo przy przysiadach z obciazeniem.
ale od jakiego tygodnia (od meczu pilki recznej konkretnie boli mnie strasznie mocno to kolano,znowu napuchlo. czasem tak zupelnie samo sie zegnie,tak ze ide nagle sie zgina Mam też takie wrażenie pustki w sodku,no nie wiem,jak to opisac no i jeszcze piecze od srodka.
ktoś wie,co to moze byc? juz sie zapisalam do ortopedy, ide 8 listopada,ale to mi tak nieco przeszkadza... jak moge jakos sobie ulzyc? co mnie czeka u lekarza? bo troche sie boje...
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html