skumulowałem w sobie całą energię i zaj***** mu z całej siły
bramkarz jednej z łódzkich dyskotek
...
Napisał(a)
na gali, w której Gołota walczył z Byrdem (na 70%) lub Ruizem (30%), Holyfield również walczył i myślę że w takiej formie jaką obydwaj prezentowali to dałbym większe szanse Gołocie. Tyle tylko, że z Lamonem dawałem mu 50%, a wiadomo jak było. Meandry psychiki Andrew sprawiają że przewidywanie wyniku walki to jak z prognozą pogody na 10 miesięcy w przód.
...
Napisał(a)
a ja byłem 99.9% pewnein ze wygra brewster. mam na to dowody ze tak twierdziłem. widizałem wczesneij walki brewstera mi.in z kliczko i statystyke brestera na boxrec.com gdzie było wiele ko w 1 rundzie.
a co do holyfielda to była to walka z larry donaldem na tej gali na której gołota walczył z ruizem. holyfield nic w tej walce nie pokazał.
a co do holyfielda to była to walka z larry donaldem na tej gali na której gołota walczył z ruizem. holyfield nic w tej walce nie pokazał.
...
Napisał(a)
Brewster jest dobrym bokserem chociaz uwazam ze z Golota mu sie pofarcilo
brak dewizy;)
...
Napisał(a)
POFARCIŁO Z Gołotą??? Przecież Brewster ma za***iście mocny cios jak za***ał Kliczce to myślałem ,że szczenke mu złamał Śmieszne to yba jednak prawda co powiedział były trener Gołoty on jest dobry dopuki nikt mu nie robi krzywdy. A Ruiz i Byrd nie mają nokautującego ciosu dlatego jakoś sobie z nimi radził a jeżeli walczył by odrazu jak miał powrócić z Vitalym Klitschko to byłoby po nim. Ale fakt faktem narazie jest naszym najlepszym ciężkim Kto wie ile jescze będzie walczył i co jescze w ringu pokaże
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
...
Napisał(a)
Ja bym jednak obstawial Holyfielda. Ostatnio z nikim nie wygrywa - niby prawda, ale dokladnie to samo mozna powiedziec o Golocie, ktory nie wygral zadnej swojej wazniejszej walki.
OK, Holy nie jest juz taki sam jak 10 lat temu, ale tak samo jak w p-cie pierwszym mozna to samo powiedziec o Golocie. Brak lewej reki, ruchu glowa, resztki poruszania sie po ringu, itp. Czyli powiedzmy fizycznie obydwaj sa juz na rezerwie, mozna sie wyklocac ze jeden jest wiekszy, a drugi bardziej odporny, ale wg mnie sa to detale.
Problemem jest jak zwykle psychika Goloty. Holyfield moze zgarnac pare ciosow, pojsc na dechy - dopoki bedzie stal, to bedzie walczyl. Natomiast Golota... jestem pewien ze jesli Holy go konkretniej trafi (a na pewno pare razy sie to zdarzy) to albo w koncu odswiruje i walka sie skonczy, albo zacznie sie spinac i walczyc sztywno jak Sosna - czyli w sumie tez przegra.
OK, Holy nie jest juz taki sam jak 10 lat temu, ale tak samo jak w p-cie pierwszym mozna to samo powiedziec o Golocie. Brak lewej reki, ruchu glowa, resztki poruszania sie po ringu, itp. Czyli powiedzmy fizycznie obydwaj sa juz na rezerwie, mozna sie wyklocac ze jeden jest wiekszy, a drugi bardziej odporny, ale wg mnie sa to detale.
Problemem jest jak zwykle psychika Goloty. Holyfield moze zgarnac pare ciosow, pojsc na dechy - dopoki bedzie stal, to bedzie walczyl. Natomiast Golota... jestem pewien ze jesli Holy go konkretniej trafi (a na pewno pare razy sie to zdarzy) to albo w koncu odswiruje i walka sie skonczy, albo zacznie sie spinac i walczyc sztywno jak Sosna - czyli w sumie tez przegra.
...
Napisał(a)
No to co ze dysponuje poteznym uderzeniem ? trzeba jeszcze precyzyjnie uderzyc a to mu sie z Golota udalo w 100% wiec u wazam ze musial miec troche szczescia .
brak dewizy;)
...
Napisał(a)
O szczesciu mozna by mowic gdyby Brewster znokautowal Golote np. w dziesiatej rundzie, przegrywajac do tej pory na punkty. A tak trudno mowic o szczesciu, walka wygladala tak ze jakby nie trafil go w pierwszej polowie pierwszej minuty to na pewno zrobilby to w drugiej polowie, albo ostatecznie nawet w drugiej minucie. Wynik bylby podobny.
Wg mnie Golota po prostu sie gubi kiedy spotka sie z przeciwnikiem ktory chce mu zrobic krzywde i atakuje go od poczatku.
Z Lewisem przegral tak samo w pierwszej rundzie - no dobra, wtedy mozna bylo pomyslec ze to przypadek (albo uwierzyc w wersje z zastrzykiem w kolano). Poza tym Lewis to jednak byl prawdziwy mistrz.... Ale dac sie trafic w pierwszej minucie facetowi ktory po prostu idzie do przodu i atakuje, a pod wzgledem technicznym jest cienki to juz zupelnie inna para kaloszy.
Wg mnie Golota po prostu sie gubi kiedy spotka sie z przeciwnikiem ktory chce mu zrobic krzywde i atakuje go od poczatku.
Z Lewisem przegral tak samo w pierwszej rundzie - no dobra, wtedy mozna bylo pomyslec ze to przypadek (albo uwierzyc w wersje z zastrzykiem w kolano). Poza tym Lewis to jednak byl prawdziwy mistrz.... Ale dac sie trafic w pierwszej minucie facetowi ktory po prostu idzie do przodu i atakuje, a pod wzgledem technicznym jest cienki to juz zupelnie inna para kaloszy.
...
Napisał(a)
No to bylo szczescie ze udalo mu sie tak szybko pokonac Golote. Watpie zeby atakowal polowe rundy tak intesywnie jak to robil bo kiedys miesie wymagaja odpoczynku i by z pewnoscia to Golota wykorzystal ( Jesli oczywiscie by sie nie bal )
Dobra koniec gdybania z mojej strony powiedzialem co myslalem
Dobra koniec gdybania z mojej strony powiedzialem co myslalem
brak dewizy;)
Polecane artykuły