"Rickson Gracie przerywa milczenie"

… tak jest zatytułowany artykuł na subfighter-rze.
Mój angielski nie jest tak dobry jak mógłby być, ale z tego, co zrozumiałem, to R. udzielił wywiadu magazynowi TATAME, w którym zadano mu pytania, których jak napisano: „nikt nie miał jaj żeby pojechać do niego i je zadać", np., „dlaczego nie wyzwał Saku, aby pomścić Gracie-ch?", „dlaczego zdecydował się sprowokować bójkę na plaży z Duarte?"skoro jego jj jest nadal takie dobre to, dlaczego nie zmierzy, np. z Mino lub Wandem?" Pytali go tez ponoć o te jego 400 walk.
Nie doszukałem się jednak na razie pełnego wywiadu. Ale z wypowiedzi tamtejszych (subfighter-owskich) forumowiczów wynika, ze trzeba sobie kupić TATAME, aby zapoznać się z pełną treścią.
Co Wy na to? Ma ktoś dostęp do tego magazynu lub inna możliwość zweryfikowania tych informacji?

zapomnialem to dorzucić...

Czytałem ten wywiad na sherdogu na którymś forum, więc nie trzeba kupować tego magazynu, by się zapoznać z tym wywiadem. Z tego co pamiętam to Rickson dał parę rzeczowych odpowiedzi na wyżej wymienione pytania oraz trochę się powymądrzał.

- Z Saku nie walczył, bo mu syn przed walką zginął. Moim zdaniem to taka pół-prawda. Bo owszem syn mu umarł przed terminem walki...ale mógł wiele razy wcześniej i później odpowiedzieć na wyzwania Saku...zresztą tak jak i Ruttena.

- O tych 400 walkach i o incydencie na plaży to nie pamiętam co mówił.

- Pamiętam za to, że twierdził, iż dzisiejsze MMA daleko odeszło od pierwotnej idei i że teraz to nie to samo. Ponoć z przyjemnością ogląda wczesne UFC, bo to są "prawdziwe walki". Uważa, że dzisiejsi zawodnicy są mierni technicznie i nic wielkiego nie pokazują. Mówił też o Grand Prix PRIDE'a - jego typ na zwycięstwo całości to Arona. Oczywiście - tak jak co kilka miesięcy - podsycił nadzieje fanów coś tam sugerując, że może pod koniec roku zawalczy. Na 99% to zwykła plota...ale kto wie Ja osobiście chciałbym, żeby zawalczył choć raz jeszcze...najlepiej z Ruttenem, który stwierdził, że wróci do czynnego MMA tylko dla jednego jedynego Ricksona. Fajnie by było, bo Rutten zmiażdżyłby Ricksona

Jutro mogę się postarać i poszukać tego tematu na sherdogu, a potem wkleić go tutaj

Kilbian jak byś mógł to to zrób.Moim zdaniem wynik walki Bassa z Ricksonem byłby sprawą otwartą.wg.mnie ostatnią walke z Randelmanem Rutten przegrał

Tylko, że Ricki przegrałby i z Basem i z Kevinem A najlepiej jakby dostał od Saku

tak marian... przegralby z basem i kevinem...
jesli walczylby z obydwoma naraz...
i znajac twoje zdanie na temat ricksona to pewnie widzialbys jego przegrana z saku zaraz po jego ostatniej walce z aroną.
he he he

Jeśli ma przegrać to niech nie walczy, nei chcę żeby ktoś zburzył mi wizję wojownika idealnego jakim jest Rickson.

spalcaropa - co do Ricksona, to większość tutaj ma podobne zdanie. Chyba, że ktoś się naczytał fighter.bazy

Ja myślę, że Rickson bez wątpienia wielkim fajterem jest.

Ale jego kariera w mma raczej się skończyła, niech zostanie przy BJJ bo w tym jest wielki.

Kiedy inni zawodnicy rozwijali się wszechstronnie, on chyba spoczął na laurach i efekt jest jaki jest - Ricksona nie ma

Ricksona nie ma, bo bądź, co bądź jest za stary, a wogole to raczej temat do grapplingu

Oooo a ja miałem za rok jechać do Rickson Gracie Jiu-Jitsu do L.A. poćwiczyć. To co nie jechać? Jechac do Ruttena?