Im dłużej interesuję się tematyką tego forum, tym bardziej upewniam się w przekonaniu że część metod, sposobów porad i opinii znajduje swoje źródło w jakiejś bliżej nieokreślonej tradycji. Odpowiedź na pytanie "dlaczego" często (choć nie zawsze, są chlubne wyjątki) sprowadza się do "bo tak jest" albo "bo wszyscy tak robią"
Stąd propozycja tego posta - jego celem byłoby z jednej strony wyjaśnianie prawdziwych przyczyn "dlaczego tak a nie inaczej" a z drugiej demaskowanie fałszywych prawd które pokutują bez uzasadnienia, powielane przez całe forumowe pokolenia hehehe
Zainteresowanych zapraszam do dopisywania swoich przemyśleń na temat diety, treningu, suplementacji itp. w duchu powyżej zaproponowanym. Pierwszy mój przykład poniżej - jak pomysł chwyci i zrobi sie w tym poście ciekawie - post zostanie, jak nie - to sie skasuje Również wypowiedzi polemiczne mile widziane
-----------------------------------------------------------------------
Fitness trivia number 1 - "2 gramy białka na 1 kg masy ciała"
Gdyby powyższe zdanie wpisać w wyszukiwarke na forum dostałoby się pewnie tysiące linków do postów zawierających takie właśnie zdanie. I mniejsza o to czy jest to dokładnie 2 gramy, czy też 1,8 grama, czy też 2,5. Problem w tym że to zdanie jest oparte na błędnych założeniach, o czym za chwilę.
Wyobraźmy sobie Jasia i Stasia. Jasio jest zagorzałym pakerem, trenującym od wielu lat i jego stukilogramowa postura zbudowana jest jedynie w ośmiu procentach z tłuszczu. Z kolei Stasio podnosi głównie kufelek i torebki z chipsami i jego stukilogramowa postura składa się z tłuszczu w trzydziestu procentach.
Zgodnie z powyższymi zaleceniami zarówno Jasio, jak i Stasio (który postanowił porzucić chipsy i zająć się poprawą swej sylwetki) powinni jeść po 2 gramy białka na 1 kg masy ciała, czyli po 200 gram dziennie. Jest jednakże jeden problem. Zarówno 8 kg tłuszczu Jasia jak i 30 kg tłuszczu Stasia niemal nie potrzebuje białka aby przetrwać. Odkładając więc tłuszcz na bok (z czego, gdyby to było możliwe obaj panowie napewno by się ucieszyli) możemy łatwo obliczyć że stosując się do ogólnie obowiązujących zaleceń Jasio dostarczałby swojemu organizmowi jedynie 2,17 grama białka na 1 kg BEZTŁUSZCZOWEJ masy ciała, podczas gdy Stasio aż 2,85 grama. Biorąc pod uwagę fakt, że Jasio zapewne trenuje ciężej i że jego mięśnie do regeneracji i wzrostu potrzebują nieco więcej białka niż wątłe mięśnie Stasia - coś tutaj nie gra. Jasio pewnie stosując się do tej reguły nie rośnie tak szybko jakby mógł, Stasio zaś puszcza brzydkie gazy gdy niewykorzystane białko fermentuje w jego przewodzie pokarmowym. Ratunkiem dla obu panów byłoby użycie do obliczeń niezbędnej ilości spożywanego białka BEZTŁUSZCZOWEJ masy ciała i pomnożenie jej na przykład przez 2,5 grama na 1 kilogram. W efekcie takich obliczeń Jasio powinien spożywać 230 gram białka (o 30 gram więcej) a Stasio 175 (o 25 gram mniej). Pomimo że obaj ważą po 100 kg różnica w zapotrzebowaniu na białko wynikająca jedynie z ich stopnia otłuszczenia (odkładając na bok takie czynniki jak całkowite zapotrzebowanie kaloryczne organizmu, intensywność treningu itd.) wynosi aż 55 gram dziennie!
Jaki z tego morał - układaj dietę w oparciu o beztłuszczową masę ciała, nie tylko w odniesieniu do białek ale do wszystkich składników.