nos - stan po bójce

mam problem z nosem, wlasciwie prawą komorą, ostatnio zdarzyło się że musiałem się bić, dostałem z prawej strony w nos i teraz martwi mnie to, że nie moge w ogóle przez nią oddychać (tzn. moge ale strasznie to mozolne i męczące). Czy przejdzie to z czasem, bo strasznie mnie to irytuje i martwi

dostales w nosek?
moze masz tam skrzepłą krew, przestawiony nos, albo krzywą przegrodę.

laryngolog.

według mnie powinno prejść bo najprawdopodomniej masz stłuczony nos- nie złamany. Ale na wszelki wypadek możesz isc- jak ci nie przejdzie - do lekarza

tzn. moge juz oddychac, ale problemem jest tu przegroda, z jednej strony jest taka bardziej miła w dotyku ( z lewej), a z prawej twarda i jak sie przycisnie to boli, czy mozliwe jest ze spuchla

jutro ide do laryngologa, nie wiecie czy można sobie ją ustawić na ręcznym ?

moze być jeszcze spuchnięty (zalezy jak dawno uraz był )
ogólnie mozna stosowac okłady + ew łykac przeciwzapalne !
laryngolog jednak powinien rozwikłać zawiłości tematu

powiedzial mi ze mam stłuczony nos i zdeformowaną przegrodę, tyle że ta przegroda nie przeszkadza mi w oddychaniu, w środku nosa jest jeden smark, który przechodzi raz do prawej, raz do lewej strony czyli jak jest po prawej to po lewej jest ok, przepisał mi jakieś tabsy: calcium, aescin i sudafed, który pomagają w łagodzeniu obrzęku. Wysłali mnie na ostry dyżur laryngologiczny bo tylko tam byly wolne miejsca, więc chyba nie był to konował, na wszelki wypadek zarejstruje sie do normalnego laryngologa na kontrole - moze on cos doradzi, szczerze mowiac jestem juz u skraju wytrzymalosci psychicznej i najchetniej walnal bym sobie kule w leb, bo nie moge sie w ogole do tego przyzwyczaic. Chciałem żeby dali mi pozwolenei na zabieg, ale powiedzieli że nos mi sie jeszcze formuje :/. Chociaż odszkodowanie będzie (może) . Czy jest tu ktoś kto ma "wieczny katar" i krzywą przegrodę, który uniemożliwia mu oddychanie ? Jeżeli tak to napiszcie jak sobie z tym radzicie

spoko - wiele osób cierpi na przypadłość zwaną polekowym przewlekłym zapaleniem błony śluzowej nosa ... (rhinitis medicamentosa)
wystepuje przy długotrwałym stosowaniu chyba alfaadrenomimetyków (chyba bo mam obecnie metlik w głowie ...
wygląda to tak ze te leki obkurczają naczynia , zmniejszają obrzęk (sa to np xylometazolina , nafazolina itp .... )
a jak przestana działać to negatywny efekt 2x wiekszy ... nabłonek sie zmienia z migawkowego w płaski i dolina ....
czesto krople do konca zycia ... a jak nie to jak nei uzywasz to nei oddychasz ....
wiec sie nei martw bo twa przypadłość minie !

sory chodziło mi o to, że mam wiecznie zatkany nos a nie wieczny katar

no właśnie o to chodzi - prawie wiecznie zatkany nos ...
nic przyjemnego ...

krople brałem tylko 1 dzień bo właśnie obawiałem się skutków ubocznych. powiedz mi tylko dlaczego gdy wykrzywiłem sobie przegrode o pół milimetra zrobił mi sie klocek w nosie i nie chce wyjść