Jestem po operacji usunięcia woreczka żółciowego metodą klasyczną. Cięcie 13cm pod prawym łukiem żebrowym. Dotychczas byłam osobą b. aktywną, regularnie trenowałam od 5 lat (treningi z obciążeniem, treningi z ciężarem własnego ciała, crossfit, cardio). Jestem już 3 miesiące po operacji, jednak przerwa od treningów musi być co najmniej 6 miesięczna. Nie wyobrażam sobie nie wrócić do aktywności fizycznej. Ale bardzo boję się konsekwencji w postaci przepukliny brzusznej, wiem też, że mięśnie będą porządnie osłabione. Byłam u fizjo, stale chodzę na konsultacje lekarskie.
Pytanie jednak do Was, czy ktoś jest po jakiejś operacji jamy brzusznej i teraz normalnie trenuje?
Co radzicie w tej kwestii ? Bo nie ma się co oszukiwać, mięśnie zostały mocno naruszone i osłabione tym cięciem. Niby lekarze mówią, że wszystko się normalnie zrasta. Jednak chętnie zaciągnę opinii od osób doświadczonych w tym temacie bądź osób, które miały styczność z tą tematyką.