to o czym pisłam to nie słoik , to plastikowy pojemnik o średnicy ok.30 cm, posiada bodajże trzy "półeczki" na których można kiełkować różne nasionka, wszystko przykryte jest plastkową pokrywką. Raz albo dwa razy dziennie przepłukuje sie kiełki wodą, która powoli spływa przez małe otworki z najwyzszego do najniższego poziomu i zbiera sie w specjalnie do tego celu umieszczonym na dole pojemniku tej samej srednicy. Wodę sie wylewa.Pozwala to utrzymać odpowiednią wilgotność. Ale opis :)
Nie powiem Ci ile takie cudo kosztuje , bo sama nabyłam je ładnych parę lat temu...ale myśle że do 30zł, może mniej.
a co do wiosny...babskich pism nie czytasz?
organizm potrzebuje wtedy więcej witamin, po ubogiej w witaminki zimie.Dlatego tak bardzo kuszą nas wszelkie nowalijki,spragnieni słońca wystawiamy się na pierwsze promienie. A i w przyrodzie nastepuje wtedy eksplozja, i jeśli temu wszystkiemu wierzyc to takie nasionka na wiosnę budzą sie do życia i produkują więcej cennych pierwiastków :)
To nie jest naukowy opis...ale starałam się
pozdrawiam
przestań szukać,naucz się znajdywać