Na przykład mnie zachęcił do kosza nowy trener w kosza, jak bylem w 1 kl. gimnazjum (teraz też jestem, tylko, że o pare miechow dalej . Po 2 tygach (trening tylko 1 w tygodniu :( ) zaczęło mi się bardzo podobać, zaczełem łazić po stronach o koszykówce, załatwiłem sobie NBA 2003, kupiłem płytke z www.jordan.probasket.pl za 10 zł, gdzie jest MULTUM filmików i mixów z najlepszymi koszykarskimi akcjami zawodników NBA (zwłaszcza Jordana). Na gwiazdke od siostry dostałem książke "Grać i wygrać: Michael Jordan i świat NBA" - polecam i koszulkę z O'Nealem z Lakersów, ale miałem jazde jak się potem dowiedziałem, że koleś ma 154 kg . Tera chodze do klubu (2 razy w tygodniu klub + 1 w tygodniu u mnie w szkole SKS), do klubu teraz pojadą ze mną 2 ziomki SKSów ze szkoły, więc będzie git, ogólnie jestem zafascynowyany tym sportem. Nie wiem jak wcześniej mogłem tego nie doceniać, chyba dlatego, że moja faken podstawówka była nastawiona typowo na siatke (zwłaszcza trenerzy :/ ). Nie chce sie chwalić, ale w 6 kl, gralismy z kims innym, ogolnie to byla lomotanina i takie tam ganianie za pilka, ale zdobylem ponad 20 pkt (jeden z mojej druzyny 2, a drugi 1 pkt - to all) i wygralismy, mialem 2 rzuty za 3 o oba trafilem, a to z takiej extremalnej sytuacji, ze tylko dzieki TAAAKIEMU fartowi. Jednak do kosza nie przywiązywałem równowagi, tera wszystko inaczej.
Dzisiaj miały być SKS'y. Ale wiadomo, 3 klasy piszą testy no to dupa :/, ale do 14:00 napisali i sala gimnastyczna była już w porządku. Spytałem sie mojego trenetra czy by poszedł mnie i kumpla zwolnić z lekcji... i poszedl! :D Jaka jazda była, tylko my dwaj z kumplem cała sala dla nas trener nam dawał wskazówki, torche pograł z nami i ogólnie było git! :D Potem jeszcze 2 pan od WF przyszed i sobie grali. Ja z Kubą (bo tak sie mój kumel wabi) gralśmy 1 na 1, wygrałem 10 : 0 :)
Opiszcie swoje historie gry w kosza! :)
www.discples2.webpark.pl - Kronika Nevendaar - strona o serii Disciples
http://www.sbs.friko.pl/strona/nfoto/adi.htm - foty moich wsadów
>>>SFD BASKET SQAD<<<