Jestem nowym użytkownikiem, obserwuje to forum od dawna i jestem pod wrażeniem waszej wiedzy na tematy sportowe.
Dobra koniec słodzenia, problem mój polega na tym, że mam skoliozę. Już od podstawówki miałem odstające łopatki i krzywy kręgosłup. Niby tam leczyłem się, lekarz nakazał wykonywać ćwiczenia bo powiedział, że jak teraz nie wezmę się do roboty to w wieku 17 lat będzie mnie bolał kręgosłup itd. Myślałem sobie wtedy tak jasne 17 lat i ma mnie kręgosłup boleć haha na pewno nie. Niestety myliłem się.
Pod koniec 3 gimnazjum pojechałem do poradni wad postawy, lekarz powiedział, że mam skoliozę dość dużą i zalecił gorset ortopedyczny.
Pojechałem więc do takiego jak by sklepu i też tam był gabinet lekarski. Okazało się, że mam 12 stopni skrzywienie i dostałem na kasę chorych gorset dynamiczny.
Wiadomo na początku ciężko było się przyzwyczaić ale no trzeba było się poświęcić. Lepiej mi było jak chodziłem w tym gorsecie (a właściwie spałem). Byłem po chyba pół roku na kontroli okazało się, że wada się zmniejszyła na około 9 stopni. Kolejna wizyta miała być gdzieś tak za rok, pani miała zadzwonić kiedy mamy przyjechać. No więc chodziłem w tym gorsecie, chodziłem i nikt nie dzwonił. Nie wiem czy gorset później był dobrze zakładany ponieważ wiadomo ja urosłem, gorset się zniszczył. Zaczął mnie boleć kręgosłup ( w zimę brak ruchu, siedzący tryb życia) i po prostu czułem się bardzo źle. Jak się trochę poruszałem, porozciągałem to mi przechodziło. Teraz jest lepiej ponieważ dużo czasu spędzam na dworze, gram w piłkę ale czasami ból jest naprawdę duży.
Tydzień temu gorset całkowicie się zepsuł urwały się takie wiązania i chyba jest do wyrzucenia (ja pier.. co za dziadostwo). Od tygodnia śpię bez gorsetu i nie mogę narzekać aczkolwiek kręgosłup mnie boli. Macie może jakieś ćwiczenia na skoliozę ? Myślę, że powinienem się wybrać do lekarza ale ćwiczenia jakieś też by się przydały.
Proszę o pomoc z góry dziękuje za przeczytanie i odpowiedzi.
Pozdrawiam.