Shaolin vs. Ufc

Moze lepiej zaczaic się gdzieś w klatce(najlepiej wkomponować się w mate)i jak ten mnich wejdzie to mu z przyczajki za*****ć bejsbolem w dyńke-miejsce gdzie mają takie kropki,nie mylić z pryszczami na tyłku

POZDRAWIAM WSZYSTKICH

1. Są słabsze miejsca na głowie, niż to gdzie mnisi mają kropki.
2. Ci mnisi z Shaolinu, którzy mają kropki, zajmują się buddyzmem, a nie wushu.
3. "Mnisi-wojownicy" z Shaolinu nie mają tych kropek.

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.com.pl 
xiang zhidao quanshu zhi jingsui, xian cong zhan zhuang qi

Dacheng z twojego profilu wynika ze w tej dyskusji masz naprawde duzo do powiedzenia wiec prosiłbym cie o jednoznaczną odpowiedź mnich czy zawodnik,bo ja dla przykładu nie jestem pewien chociaz skłaniałbym się w stronę mnicha(może to ten wpływ filmów ), w przeciwieństwie do zdecydowanej wiekszości forumowiczów.Może podzieliłbys sie jeszce jakimis ciekawostkami na temat mnichów

POZDRAWIAM WSZYSTKICH

To postawmy lepiej pytanie: zawodnik UFC, czy absolwent chińskiego AWF (= "mnich, nauczyciel w Shaolinie"? I wtedy przestaną nam do głowy przychodzić dziwne wyobrażenia o "mnichach".
"Mnich" z Shaolinu pewnie wygrałby z zawodnikiem "UFC", ale w ... formach, albo w pokazach cyrkowych sztuczek, ewentualnie w konkurencji sanda. "Mnisi" z Shaolinu zresztą startują w Chinach w sanda, i sobie całkiem radzą, ale bez przesady. W top czołówce "królów sanda" (sandawang) już ich nie ma. A gdy najlepszych z czołówki sandawang wysłano na K-1, to wprawdzie w eliminacjach sobie poradzili, ale w finałach ich pozmiatano. To o czym tu mówić?
Zresztą i tak dobrze, że od około 10 lat "mnisi" zaczęli ćwiczyć sanda, bo wcześniej w ogóle nie walczyli tylko robili formy, trening podstawowy itp. Opamiętali się, gdy okazało się, że obrywają od początkujących sandowców.

Niestety nie mam teraz za bardzo czasu na wyjaśnianie szczegółowo jak wygląda sytuacja z chińskimi sztukami walki. Wielokrotnie się na ten temat już wypowiadałem, i w różnych miejscach te wypowiedzi można znaleźć. Są też do znalezienia wypowiedzi innych ludzi, którzy znają chiński, siedzą w Chinach i mają orientację w faktycznej sytuacji.

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.com.pl 
xiang zhidao quanshu zhi jingsui, xian cong zhan zhuang qi

Dacheng bardzo ciekawie skomentował to. Soga dostanie. Ale chcialbym jeszcze posłuchać innych komentarzy.

Najpierw człowiek nie lubi człowieka, a dopiero potem szuka argumentów. Fight of Die.

Swoją drogą przez ostatnie 3 miesiące staram się dość regularnie oglądac K-1 na Eurosporcie i niedawno zacząłem zastanawiac się , dlaczego w tych zawodach jest niewielu skośnookich fighterów i z czego to wynika?, a moze relacje które podaje Eurosport są mocno okrojone do najciekawszych walk?. Jednak biorąc pod uwage tradycje wschodu to wydawałoby się ze bedą pokazywani non-stop. Nie dają rady
Nie są fotogenicznii kamera jest za wysoko

POZDRAWIAM WSZYSTKICH

wg mnie sprawa jest prosta: K1 to walka w dystansie i na pewnym poziomie bardzo duze znaczenie ma wzrost i zasieg a zolci jacy sa kazdy widzi.
oczywiscie sa wyjatki ale jak widac tylko wyjatki.

==============================================
Nie ma tego zlego ... czego bym nie zrobil

"Więc jak to zrobić aby go uderzyć?? Teoretycznie taki mnich powinien kazdy cios obroni!! "


Muhahahaha idź synku oglądać filmy karate bo na forum to ty nie masz czego szukać.

Bruce, wyluzuj

______________________________
Sprzątam w "Stylach Tradycyjnych"
SFD has you...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Swoja drogą to ciekawe że walki wschodu ogólnie zostały zdominowane przez zawodników innych nacji. Chińczycy czy japończycy, którzy chełpili się swoimi stylami utracili w nich prymat,zastanawiające i zdecydowanie nie dają rady. Najcięzej chyba przeżyli to japończycy tracąc panowanie w dżudo.

POZDRAWIAM WSZYSTKICH