Szacuny
21
Napisanych postów
7937
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
66836
Tomasz Frankowski raczej nie zagra do końca sezonu w T-Mobile Ekstraklasie - donosi "Przegląd Sportowy". Snajper Jagiellonii Białystok nabawił się kontuzji na piątkowym treningu.
- Więzadło poboczne w prawym kolanie mam naciągnięte. Rehabilitacja potrwa przynajmniej trzy tygodnie, jeśli nie dłużej - powiedział Tomasz Frankowski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
szkoda Franka, w tym wieku jak sie złapie kontujze to już ciężko sie leczy
ciekawe czy jeszzcze da rade wyprzedzic Gerarda Cieślika w ilosci goli w ekstraklasie
brakuje mu 8 bramek do wyrównania
Szacuny
22
Napisanych postów
13700
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
60920
- Chciałem porozmawiać o Pana zainteresowaniach, bo podobno są nietypowe jak na piłkarza. Muzyka, kino, książki... - Może po prostu nie jestem prawdziwym piłkarzem? Może najlepsi nie czytają książek, a za to są geniuszami na boisku.
- Mocne słowa. - Może i mocne, ale staram się nazywać rzeczy po imieniu. W ubiegłym sezonie grałem w czwartej lidze. Trener Dariusz Pasieka chciał mi pomóc, wyciągnął mnie do Cracovii, ale chyba nie udało się, bo potem trafiłem do Młodej Ekstraklasy. Może więc warto pomyśleć o innym zajęciu?
- Mówi Pan poważnie? - Oczywiście dopóki mam ważne kontrakty [wypożyczenie do Cracovii do końca sezonu i umowa z Arką Gdynia do czerwca 2013 - przyp. red.], będę się starał robić swoje i ciężko pracować... Z tym że ta praca jest bezowocna, jak bicie głową w mur. Naturalnie nie poddaję się. I naprawdę nie jestem pesymistą, tylko realistą.
- Może jednak to zbyt surowa ocena? Z początku za występy w Arce był Pan chwalony. - Niektórzy chcieli mnie zrobić wielkim zawodnikiem. Bardzo to doceniam, ale nigdy nie widziałem w sobie takiego talentu, jaki dostrzegali inni.
- To jaki ma Pan talent? Do muzyki? - Też nie. Robię to w domowym zaciszu. Moje muzykowanie to coś, co nie nadaje się na pokaz... W sumie tak jak gra w piłkę.
(...)
- Nie żałuje Pan, że zamiast na muzykę, postawił na piłkę? - Nie, bo wielkim muzykiem nigdy bym nie został. Piłkarzem zresztą też wielkim nie będę, choć myślałem, że uda się zostać choćby przeciętniakiem na poziomie ekstraklasy. Ale nawet o to jest ciężko.
.
.
.
.
PO MECZU Z LECHEM :
i wczoraj
- Raczej rzadko trafia Pan do siatki. - Właściwie nigdy. To mój pierwszy prawdziwy gol. Gdy grałem w barwach Arki Gdynia zaliczono mi trafienie w meczu z Piastem Gliwice, ale wówczas piłka się ode mnie odbiła. Potem dziennikarze śmiali się, że strzeliłem śledzioną. Mam osobistą satysfakcję, bo nieczęsto strzelam na bramkę, a co dopiero jakieś gole. To był strzał bez wiary, ale się udało. Zresztą nie miałem wiele czasu na myślenie i dzięki temu trafiłem. Jak mam dużo czasu, to mam sto innych pomysłów. Podanie do Saidiego Ntibazonkizy? Umówiliśmy się przed meczem, że chociaż raz zagram mu prostopadłą piłkę i zrealizowałem obietnicę.
Szacuny
21
Napisanych postów
7937
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
66836
kurde chlopak 90 rocznik,moze jeszcze dużo osiągnąc a on coś swiruje
jakas pomoc psychologa chyba by sie przydała
Właściciel piłkarskiej Polonii Józef Wojciechowski zapowiedział po meczu z Ruchem Chorzów, że nie zamierza dłużej wykładać pieniędzy na futbol. W piątkowym spotkaniu 27. kolejki Ekstraklasy warszawski zespół przegrał u siebie 0:1.
Po spotkaniu Wojciechowski, który sponsoruje Polonię od 2006 roku, zapowiedział swoje odejście z futbolu. Szef firmy J.W. Construction nie ukrywał dużych pretensji pod adresem sędziego Pawła Gila.
- Zapomnijmy o mistrzostwie Polski. Zagraliśmy dobry mecz, ale sędzia zepsuł widowisko. Nie mam większych pretensji do zawodników, ale ja pieniędzy do piłki więcej wkładać nie będę - powiedział Wojciechowski zgromadzonym wokół niego dziennikarzom.