życie to walka słabość to smierć
...
Napisał(a)
Co do czerwonych beretów. Odemnie z miasta - bełchatów- wiekszosc idzie do 25 dywizji kawalerii powietrznej. A jest to podobno też elitarne wojsko. Ale kolesie co z tamtad wychodzą trzaskaja sie nieprzecietni. Kumpel teraz nie zrezygnuje gdy wyskakuje do niego 3 kolesi tylko traktuje to jako kolejne zadanie i trzaska sie z nimi 9na ogól wygrywa)
życie to walka słabość to smierć
życie to walka słabość to smierć
...
Napisał(a)
Nie Renegat nie ma zadnych magicznych wersji. Takie kity to krawaciarze wala o tajemnych wersjach dla aj waj superkomandosow. Bjj jest jedno. Co najwyzej zolnierze z braku czasu maja uproszczony cykl treningowy i pominiete niektore aspekty.
Generalnie to nie robcie z komandosow jakichs super maszyn do zabijania. Pamietajcie ze walka wrecz to tylko niewielki wycinek ich treningu. Nigdy nie beda tak dobrzy jak zawodnicy cwiczacy non stop. Najwiecej czasu na walke wrecz poswiecaja bodajze Rangersi. Oni tez opracowali obowiazujacy w US Army program nauczania Bjj i oni sa o ile mi wiadomo jedyna jednostka cwiczaca walke na noze.
Paweł Ziółkowski
Generalnie to nie robcie z komandosow jakichs super maszyn do zabijania. Pamietajcie ze walka wrecz to tylko niewielki wycinek ich treningu. Nigdy nie beda tak dobrzy jak zawodnicy cwiczacy non stop. Najwiecej czasu na walke wrecz poswiecaja bodajze Rangersi. Oni tez opracowali obowiazujacy w US Army program nauczania Bjj i oni sa o ile mi wiadomo jedyna jednostka cwiczaca walke na noze.
Paweł Ziółkowski
...
Napisał(a)
Renegat - to co piszesz że "oni sie szkola tylko do zabijania" nie do końca jest prawdą. Skuteczna eliminacja przeciwnika jest tylko jednym z elementów ich szkolenia, oprócz całej masy wiedzy z różnych dziedzin. A walka wręcz, tak jak napisał Boruta, jest mocno okrojona ze względu na konieczność przygotowania żołnierza w stosunkowo krótkim czasie do akcji. Inna sprawa to poziom szkolenia i czas poświęcony na walkę wręcz. Generalnie ludzie przychodzący do JS nie są "zieloni" i każdy coś tam ćwiczył, ale w zależności od jednostki bardzo różnie to wygląda. Np. norweska FSK i francuska GCMC i GIGN na walke wręcz poświęcają około 35 godzin tygodniowo. Jak jest w polskich jednostkach nie będe sie wypowiadał bo nie byłem tam a nie bede powtarzał plotek.
Zgadzam się z Tobą Renegat że komandosa w walce nie należy lekceważyć - ale też w sportowej rywalizacji wielu zawodników mogło by spokojnie się z nimi zmierzyć.
Dzięki że poruszyłeś ciekawy temat.
Aha - walkę nożem ćwiczy norweska jednostka FSK i francuska GCMC. W GIGN są również pewne elementy, ale dostosowane do konkretnych potrzeb i mocno okrojone.
Pozdrawiam.
Andrew
Zgadzam się z Tobą Renegat że komandosa w walce nie należy lekceważyć - ale też w sportowej rywalizacji wielu zawodników mogło by spokojnie się z nimi zmierzyć.
Dzięki że poruszyłeś ciekawy temat.
Aha - walkę nożem ćwiczy norweska jednostka FSK i francuska GCMC. W GIGN są również pewne elementy, ale dostosowane do konkretnych potrzeb i mocno okrojone.
Pozdrawiam.
Andrew
Pozdrawiam.
Andrew
...
Napisał(a)
Z tego co mi wiadomo to rzeczywista walke, a nie machanie kozikiem cwicza tylko Rangersi. Ale nie jestem specjalista od trepow.
Paweł Ziółkowski
Paweł Ziółkowski
...
Napisał(a)
Paweł - zapewniam Cię że nie jest to machanie kozikiem. A o Rangersach się nie wypowiadam bo nie miałem z nimi nic wspólnego i na pewno Ty się lepiej orientujesz.
Pozdrawiam.
Andrew
Pozdrawiam.
Andrew
Pozdrawiam.
Andrew
...
Napisał(a)
bruce lee co ty nie powiesz...
mocny to ty jestes w gebie
Mizerna wiedze moze chcesz mnie pretestowac co?
Mam przyjaciela sluzyl w Rangersach, (Amerykanin, nie umie nic gadac po Polsku)
Bruce lee to po pierwsze wersja ktorej ucza sie Marines, Rangersi jest okrojona od cywilnej. Jezeli nie masz pojecia o tym o czym pisze nie wypowiadaj sie. Kozakiem nie jestem, nie bede sie z tona spieral bo to nie ma sensu.
To sa jednostki specjalne, dla nich sprzet jest zupelnie inny
Znaczaca część ich sprzętu jest przerobiona i nie można jej znaleźć nigdzie indziej
Licencja na zabijanie
mocny to ty jestes w gebie
Mizerna wiedze moze chcesz mnie pretestowac co?
Mam przyjaciela sluzyl w Rangersach, (Amerykanin, nie umie nic gadac po Polsku)
Bruce lee to po pierwsze wersja ktorej ucza sie Marines, Rangersi jest okrojona od cywilnej. Jezeli nie masz pojecia o tym o czym pisze nie wypowiadaj sie. Kozakiem nie jestem, nie bede sie z tona spieral bo to nie ma sensu.
To sa jednostki specjalne, dla nich sprzet jest zupelnie inny
Znaczaca część ich sprzętu jest przerobiona i nie można jej znaleźć nigdzie indziej
Licencja na zabijanie
...
Napisał(a)
Pawel zapewniam ze jest to inna wersja
Bjj bez gi a wy prowadzicie w gi. Tak pozatym niczym szczegolnym sie nie rozni.
Sluzby specjalne sa powolane do zadan nadzwyczajnych.
Ich trening to zaledwie 10 % sztuki walki reszta to przeciez szkolenia wytrzymalosciowe itd.
Walka wrecz nie jest najwazniejsza. Przeciez oni maja wydzielone zadania., myslicie ze jak G.R.O.M jest w afganistanie to bedzie sie z nimi bil. Nie, ....
Faktem jest ze Rangersi poswiecaja duzo czasu na treningi.
Licencja na zabijanie
Bjj bez gi a wy prowadzicie w gi. Tak pozatym niczym szczegolnym sie nie rozni.
Sluzby specjalne sa powolane do zadan nadzwyczajnych.
Ich trening to zaledwie 10 % sztuki walki reszta to przeciez szkolenia wytrzymalosciowe itd.
Walka wrecz nie jest najwazniejsza. Przeciez oni maja wydzielone zadania., myslicie ze jak G.R.O.M jest w afganistanie to bedzie sie z nimi bil. Nie, ....
Faktem jest ze Rangersi poswiecaja duzo czasu na treningi.
Licencja na zabijanie
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Poprzedni temat
pytanie o oyama karate
Następny temat
najlepsze karate shotokan
Polecane artykuły