Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Ogień zatrzymał 21-letniego piłkarza w domu, w którym nie było żony Renaty i trójki dzieci. Straty oszacowano na ponad milion euro.
Według prokuratury, badania biegłych wykazały, że wybuch pożaru "nie był przypadkowy". Breno został wezwany do prokuratury jako świadek, ale tam usłyszał zarzuty.
Klub z Monachium wydał w piątek komunikat, w którym wyraził zaskoczenie zarzutami wobec zawodnika i zapowiedział wstrzymanie się z komentarzami do czasu otrzymania dokładniejszych informacji.
Ole-le, ola-la, ser del Barça és el millor que hi ha!