Jones wygrał zasłużenie dlaczego;od początku był pewny ,dynamiczny i agresywny .Jego nieszablonowy styl [obrotówki i łokcie to było coś pięknego].Z minuty na minutę był coraz bardziej rozluźniony i pewny siebie .Dosłownie wkopał w ring Shoguna .Wyglądało to tak jakby on był doświadczonym mistrzem .Szacunek .Co do osobowości jest to mlody chłopak kierowany marketingowo przez Danę.
Maurico Rua - juz wchodząc na ring nie był sobą [przeanalizujcie sobie].Był wolny ,spięty bez game planu [a to mnie ciekawi jaki był tego powód].Nie wykorzystywał swoich atutów low kicków ,stójki .To nie był nasz mistrz jakiego znamy z ringów [brutalny ,agresywny ].Podsumowując pokazał ,że ma wielkie serce do walki ,mocna szczękę .A może musiał walczyć ? przecież ewidentnie nie był w formie .Kontrakty i pieniądze .Presja ze strony UFC .Będzie mnóstwo hipotez .
Jak na razie wolałbym ,aby Rua odpoczął . Powoli odbuduje swoja pozycje .Ponownie będzie mistrzem. Jones to nadal zagadka [walczył niesamowicie jak mistrz i nim został],ale .....